Stolik Elity Waverly

Cécile · Wysłany: Pią 20:39, 21 Mar 2008 Temat postu:

- masz wodę! - wyciągnęła orkarzycielko rekę wskazując palcem na butelkę eviana.

heath. · Wysłany: Pią 20:46, 21 Mar 2008 Temat postu:

- No i? - spojrzał na nią z niezrozumieniem w oczach ocierając dłonią wilgotne wargi - Aaaa - pstryknął palcami w powietrzu - Kac, si? - uśmiechnął sie szeroko, bo pierwszy raz to on nie ma kaca po imprezie.

Cécile · Wysłany: Pią 20:52, 21 Mar 2008 Temat postu:

- noo. - odsunęła na bok miskę z sałatką i położyła się na stole. - daj mi - powiedziała nadal wskazując na butelkę ;d

heath. · Wysłany: Pią 20:54, 21 Mar 2008 Temat postu:

Uśmiechnął się dość figlarnie. Odkręcił butelkę i poczęstował ją wodą. Tak sam jej nalał do ust.
- Proszę bardzo, a teraz buzi - zaśmiał się i pokazał palcem wskazującym na policzek

Cécile · Wysłany: Pią 20:56, 21 Mar 2008 Temat postu:

cmoknęła go w policzek, chociaż dobrze wiedziała, ze mimo iż pokazywał na twarz miał na myśli swoje pełne usta.
- więcej. - powiedziała usmiechając się figlarnie ;d

heath. · Wysłany: Pią 21:00, 21 Mar 2008 Temat postu:

Nalał posłusznie więcej, ale nie za dużo.
- Starczy. Mi też chce sie pić - powiedział marszcząc nos i spojrzał na jej szyję do której miał ochotę sie przyssać, ale tego nie zrobił. Był grzeczny. Tak sobie wczoraj postanowił przed lustrem

Cécile · Wysłany: Pią 21:04, 21 Mar 2008 Temat postu:

hihi, on to lubił stać przed lustrem ;d
- jak ja nienawidzę alkoholu - wyjęczała - nigdy więcej.
tak, do następnej imprezy.

heath. · Wysłany: Pią 21:08, 21 Mar 2008 Temat postu:

- Bluźnisz. - powiedział rozbawiony - Więc impreza się udała? - zapytał odchylając się na krześle. Był ciekawy co się działo, gdy heatha nie było w pobliżu. Musiało być nudno oczywiście. Z takiego założenia wychodzil

Cécile · Wysłany: Pią 21:11, 21 Mar 2008 Temat postu:

- yy, chybba marymount nas przyłapał alboco. nic nie pamiętam. - pożaliła mu się bijedna i oparła główke na ramieniu. jego się znaczy.

heath. · Wysłany: Pią 21:18, 21 Mar 2008 Temat postu:

- Uu biedactwo. Nie dam cie wykopać z waverly. Zbyt wiele nas łączy - pogłaskał ja po głowie i cmoknął w czoło. Potem kazał jej zejść ze stołu i usiąść na kolanku.

Cécile · Wysłany: Pią 21:26, 21 Mar 2008 Temat postu:

usiadła i się przytuliła do niego.
- heath, jest źle.

heath. · Wysłany: Pią 21:30, 21 Mar 2008 Temat postu:

- Nie jest źle, nie możesz tak myśleć. - oho, heath wciela sie w pocieszyciela. Pogładził ja po policzu - Bedzie dobrze - uśmiechnął się tak jakoś fajnie, żeby ja rozweselić.

Cécile · Wysłany: Pią 21:32, 21 Mar 2008 Temat postu:

usmiechneła się normalnie. bo wiedziała jaki to wysiłek dla niego był
- myslisz teraz o seksie? - typowe. jejuu, jakoa ona jest głupia.

heath. · Wysłany: Pią 21:36, 21 Mar 2008 Temat postu:

Zdziwiło go to pytanie. I tak na nia spojrzał mówiąc jej szeptem żeby nikt nie słyszał, że jest gorsza niż seksoholik, ale potem wyprostował sie i z uśmiechem powiedział:
- Przecież mnie znasz. Nie ma chwili, w której nie myślę o seksie - zaśmiał się kładąc jedną swoją dłon na jej pośladku.

Cécile · Wysłany: Pią 21:47, 21 Mar 2008 Temat postu:

- przeciez jestem seksoholikiem . - tak, była, i przez to potem miała pytania egzystencjalne. pocałowała go z języczkiem uprzednio rozejrzawszy się czy pani cutler nie patroluje stołówki.