Stolik Elity Waverly

sasha · Wysłany: Nie 13:01, 16 Mar 2008 Temat postu:

- Tak, w gruncie rzeczy. - powiedziała z uśmiechem, siadając mu na kolanach.

jeremiah · Wysłany: Nie 13:13, 16 Mar 2008 Temat postu:

nic nie powiedział, uśmiechnął się pod nosem. bo on jest miły. objął ją za biodra.

sasha · Wysłany: Nie 13:15, 16 Mar 2008 Temat postu:

Uśmiechnęła się do niego i do pani kucharki, która miała ochotę zwrócić im uwagę. Ale przecież nic złego nie robili.

jeremiah · Wysłany: Nie 13:19, 16 Mar 2008 Temat postu:

właśnie. nic złego.
- nie mamy przypadkiem żadnej pracy domowej do odrobienia? - cóż za sugestywne pytanie. dlatego, zadając je, uniósł brew, wpatrując się w nią.

sasha · Wysłany: Nie 13:23, 16 Mar 2008 Temat postu:

- Nie wiem, nie przypominam sobie. Może mnie oświecisz? - uniosła brew, przyglądając się mu uważnie.

jeremiah · Wysłany: Nie 13:26, 16 Mar 2008 Temat postu:

- musiałbym zajrzeć w notatki. - wsunął dłoń pod jej fajną, wełnianą sukienkę i trzymał ją na jej udzie.

sasha · Wysłany: Nie 13:30, 16 Mar 2008 Temat postu:

- hm, gdzie masz te notatki? - spojrzała na niego znacząco i pocałowała go w kącik ust.

jeremiah · Wysłany: Nie 13:34, 16 Mar 2008 Temat postu:

- w pokoju. - odpowiedział. mniejsza z tym, że nie robił notatek. pocałował ją delikatnie.

sasha · Wysłany: Nie 13:38, 16 Mar 2008 Temat postu:

- Chyba potrzebujesz korepetycji z biologii. - wymruczała mu do ucha.

jeremiah · Wysłany: Nie 13:40, 16 Mar 2008 Temat postu:

- znasz jakąś dobrą korepetytorkę? - zapytał, przesuwając niego dłoń znajdującą się na jej udzie.

sasha · Wysłany: Nie 13:46, 16 Mar 2008 Temat postu:

- Mhm, żeby tylko jedną. - uśmiechnęła się do niego.
- Spróbuję ci kogoś załatwić, na dziś?

jeremiah · Wysłany: Nie 13:49, 16 Mar 2008 Temat postu:

- na dziś. a teraz mi wybacz, ojciec miał przyjechać. - pocałował ją, w szyję, bo lubił szyję saszy. delikatnie zsunął ją z kolan i wyleciał ze stołówki jak oparzony, niemalże.

;88

sasha · Wysłany: Nie 13:52, 16 Mar 2008 Temat postu:

Wzięła swoją wodę mineralną i była zmuszona przejść koło grupy pierwszoklasistów, aby trafić do drzwi wyjściowych.

nico. · Wysłany: Śro 17:20, 19 Mar 2008 Temat postu:

siedziała, jedząc naturalny jogurt. zielone szpilki louboutina idealnie pasowały do.. ee..opaski którą miała na głowie, xd.

quarelle. · Wysłany: Śro 17:23, 19 Mar 2008 Temat postu:

Przyszła ubrana w czarną wełnianą spódnicę i również czarny wełniany sweterek chanel, poza tym miała czarną szminkę i wyglądała jakby miała żałobe. Przysiadła się do nico bez słowa z sałatką.