Stolik Elity Waverly

Marymount · Wysłany: Wto 18:31, 11 Mar 2008 Temat postu: Stolik Elity Waverly

no co? ;x tak mi jakoś przyszło do głowy, to jest. jak to mówią we Francji voila!

jeremiah · Wysłany: Nie 11:28, 16 Mar 2008 Temat postu:

siedział przy stole, potargany i pił kawę. przypuszczalnie leczył kaca, ale tego nikt się nie dowie. przetarł zaspane oczy.

quarelle. · Wysłany: Nie 11:30, 16 Mar 2008 Temat postu:

Przysiadła się do stolika noboco. Dmuchnęła w kubek gorącej latte rozglądając się dookoła.

jeremiah · Wysłany: Nie 11:35, 16 Mar 2008 Temat postu:

spojrzał na nią zaspany.
- nie pomyliłaś przypadkiem stolika, kłarel? - uniósł brew.

on bywa niemiły, noboco.

quarelle. · Wysłany: Nie 11:39, 16 Mar 2008 Temat postu:

kloł... jesteś niemiła ;p

Przyjrzała się uważniej stolikowi jakby widziała go po raz pierwszy.
- Ja nie, ale możliwe, że ty tak. - spojrzała na niego rozbawiona.

jeremiah · Wysłany: Nie 11:40, 16 Mar 2008 Temat postu:

mam zatkane zatoki, może przez to ;p

zmierzył ją wzrokiem.
- ja na pewno nie, mała. - powiedział, pijąc kawę.

zw.

quarelle. · Wysłany: Nie 11:43, 16 Mar 2008 Temat postu:

być może.

- I dobrze. Maluszku. - powiedziała z ironią w głosie odchylając się na krześle. - Jeśli nie odpowiada Ci moje towarzystwo możesz sie przesiąść - pstryknęła palcami

jeremiah · Wysłany: Nie 12:03, 16 Mar 2008 Temat postu:

- niestety, byłem tu pierwszy. - odpowiedział kpiąco, zdając sobie sprawę z protekcjonalnego tonu. i odpowiedzi przedszkolaka. czekał tylko, żeby sama mu powiedziała, że zachowuje się jak dziecko. uśmiechnął się kpiąco, przygryzając wargę. odruch bezwarunkowy w jego przypadku.

quarelle. · Wysłany: Nie 12:07, 16 Mar 2008 Temat postu:

- No i? - uniosła brew - Trudno w takim razie będziesz musiał znieść moją obecność żeremi - powiedziała już znudzona jego zachowaniem. Zatopiła wzrok w książce do łaciny

sasha · Wysłany: Nie 12:08, 16 Mar 2008 Temat postu:

Weszła do stołówki, nigdy tak na prawdę nie lubiła tu jeść. Rozejrzała się po wnętrzu w poszukiwaniu kogoś znajomego.

jeremiah · Wysłany: Nie 12:10, 16 Mar 2008 Temat postu:

- jeremiah. - poprawił ją, xd. zauważył sashę i pokiwał do niej, żeby przyszła, ha. poklepał miejsce obok siebie. bardzo blisko nawet.

quarelle. · Wysłany: Nie 12:12, 16 Mar 2008 Temat postu:

Przewróciła oczami. Uśmiechnęła się do saszy i zaczęła zbierać swoje rzeczy ze stolika.

sasha · Wysłany: Nie 12:13, 16 Mar 2008 Temat postu:

Przywitała się z nimi, usiadła bardzo kulturalnie.
- Nie przeszkadzam? - zapytała bo naprawdę nie chciała się wtrącać.

quarelle. · Wysłany: Nie 12:14, 16 Mar 2008 Temat postu:

- Nie ma w czym, no chyba ze JEREMIAH chciał mnie jeszcze zadźgać nożem - wzruszyła ramionami

jeremiah · Wysłany: Nie 12:14, 16 Mar 2008 Temat postu:

- nie, zupełnie. - odpowiedział, patrząc na kłarel. jaki on wredny bywa na kacu. odruchowo objął sashę. ramieniem.