Starbucks

eric. · Wysłany: Pon 16:13, 24 Mar 2008 Temat postu:

a ona ma strasznie długie włosy co nie? wymruczał smiejąc się, że da rade sam sobie podmuchac! bo nie jest cioootą, którą jest. - co tam u kłęta? - spytał, nie patrzając na nią.

quarelle. · Wysłany: Pon 16:16, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Chyba dobrze. - powiedziała zastanawiając się - Tak mi się wydaję. Nie widziałam go od wczorajszego wieczoru - zmierzwila, tak ,długie włosy i spojrzała na jego profil. Zawsze podobał jej się jego nos ;3 - A jak u Ciebie w sprawach sercowych? - zapytała dmuchając sobie w kawe.

eric. · Wysłany: Pon 16:19, 24 Mar 2008 Temat postu:

wzruszył ramionami, bo jemu nigdy się nie układało w sprawach sercowych, ja nie wiem czemu. moze ma za małego! xd wymamrotał coś,ze nie ma nikogo, i że nie chce chyba miec! jakiś nerwowy się zrobił, bawił się, torebeczką od cukru!

quarelle. · Wysłany: Pon 16:22, 24 Mar 2008 Temat postu:

Oparła głowę na jego ramieniu mowiąc żeby się nie przejmował, że kiedyś zjawi sie jego księżniczka i pogłaskała go tak po przyjacielsku po policzku. Napiła się łyk kawy patrząc przez szybę na zatłoczoną ulicę.

eric. · Wysłany: Pon 16:26, 24 Mar 2008 Temat postu:

objoł ją lewą ręką, mówiąc że jest cudowna, i że chyba zostanie alfonsem, bedzie miał mnóstwo kobiet, nie bedzie musiał sie z nikim wiązac. bo chyba przestal wierzyc w miłośc. i spojrzał z góry, na jej profil. bo niższa była ino.

quarelle. · Wysłany: Pon 16:29, 24 Mar 2008 Temat postu:

Trzepnęła go w kark mówiąc, że nie pasuje na alfonsa, bo ma za miękkie serce. Mhm wiedziała to. Spojrzała więc do góry i sie uśmiechnęła.

eric. · Wysłany: Pon 16:31, 24 Mar 2008 Temat postu:

zmierzwił włosy swoje, i wzruszył ramionami! i natychmiat zaczoł wmawiac jej, ino że nie ma wcale miękkiego serca .

quarelle. · Wysłany: Pon 16:33, 24 Mar 2008 Temat postu:

Powiedziała, że ona i tak wie, że ma. Czuje to. A mówiąc to dotknęła palcem jego klatki piersiowej. Właśnie w miejscu serca. Dopiła swoja kawę potrząsając pustym kubkiem.

eric. · Wysłany: Pon 16:35, 24 Mar 2008 Temat postu:

machnoł, ręką bo wiedział że nie oszuka jej. i zapytał czy chce jeszcze kawy. a gęęsią skórkę miał, nie wiem czemu. i wymurczał,że nic sie przed nią nie ukryje! pozochrał ją pieszczotliwie po głowie.

quarelle. · Wysłany: Pon 16:38, 24 Mar 2008 Temat postu:

Przytuliła sie do niego, bo lubiła się do niego przytulać. Był słodki. Powiedziala, że dziękuje za kawe, bo i tak zaraz musi iść. Jak Marymount ją nakryje, że jest poza terenem szkoły to ją powiesi na gumie od swoich majtek.

quarelle. · Wysłany: Pon 16:40, 24 Mar 2008 Temat postu:

No i poszła.

sasha · Wysłany: Pią 17:08, 28 Mar 2008 Temat postu:

Stała w kolejce po kawę. Wreszcie doczekała się łikendu, słuchała ajpoda.

claimont · Wysłany: Pią 17:10, 28 Mar 2008 Temat postu:

zauważył jasną czuprynę saszki gdzieś na początku kolejki, więc skorzystał z okazji i podszedł, całując ją w policzek.
-saszkaa - wymruczał jej w owy policzek i wepchnął się za nią do kolejki, ignorując niezadowolone pomruki starszej kobiety ze srebrzysto-fioletową trwałą.

sasha · Wysłany: Pią 17:13, 28 Mar 2008 Temat postu:

- cześć. czemu wykorzystujesz znajomości żeby wepchnąć się do kolejki przed starszą kobietą? - zapytała się przyglądając się kobiecie, a może bardziej jej fryzurze. Zamówiła swoją kawę.

claimont · Wysłany: Pią 17:18, 28 Mar 2008 Temat postu:

-żebym nie tracił tu całego weekendu? - odpowiedział i uśmiechnął się krzywo nieco trochę. ale tylko odrobinę. poklepał saszkę po ramieniu i zaczął bajerować kasjerkę. xd