Deptak

Marymount · Wysłany: Wto 18:54, 11 Mar 2008 Temat postu: Deptak

powiedzmy, że odpowiednik warszawskiej chmielnej ; o

sasha · Wysłany: Pią 19:03, 14 Mar 2008 Temat postu:

Szła wolnym krokiem przeglądając notatki z francuskiego.

claimont · Wysłany: Pią 22:19, 14 Mar 2008 Temat postu:

-już powinnaś być w swoim internacie - powiedział, stając za nią. miał tendencję do pojawiania się z nikąd i nic nie mógł na to poradzić.

sasha · Wysłany: Pią 22:22, 14 Mar 2008 Temat postu:

- Znowu mnie przestraszyłeś. - powiedziała lekko przestraszona bo skąd miała pewność że to nie żaden gwałciciel/nauczyciel czy kto tam jeszcze.

claimont · Wysłany: Pią 22:24, 14 Mar 2008 Temat postu:

-spokojnie, młoda - uśmiechnął się kpiąco i wyciągnął rękę po jej segregator z notatkami.

sasha · Wysłany: Pią 22:26, 14 Mar 2008 Temat postu:

Chyba była lekko zdegustowana, ale siedziała cicho, bo była nieśmiała. ;x
Poprawiła włosy i spojrzała na niego, a może bardziej na swój segregator.

claimont · Wysłany: Pią 22:28, 14 Mar 2008 Temat postu:

-przecież ci go nie zabiorę - pomachał jej segregatorem przed nosem. wypalił skręta ;c one różnie na niego działały.

sasha · Wysłany: Pią 22:31, 14 Mar 2008 Temat postu:

- Przecież wiem? - powiedziała dość pewnie.
- Przypomnij mi jak się nazywasz?

claimont · Wysłany: Pią 22:53, 14 Mar 2008 Temat postu:

-kelmą - odpowiedział, patrząc na jej biust.

sasha · Wysłany: Pią 22:55, 14 Mar 2008 Temat postu:

- Sasza. - powiedziała z ładnym uśmiechem generalnie rzecz biorąc. Poprawiła swoją czarną kurteczkę.

claimont · Wysłany: Pią 22:57, 14 Mar 2008 Temat postu:

-nie jest ci zimno? - zapytał, spoglądając na jej gołe nogi.

sasha · Wysłany: Pią 23:00, 14 Mar 2008 Temat postu:

- Trochę. - odpowiedziała, bo rzeczywiście źle się ubrała biorąc pod uwagę dzisiejszą pogodę.

claimont · Wysłany: Pią 23:01, 14 Mar 2008 Temat postu:

-chodź - przyciągnął ją do siebie i objął ramieniem. ładnie pachniała. starał się nie zacząć całować jej odsłoniętej szyi.

sasha · Wysłany: Pią 23:06, 14 Mar 2008 Temat postu:

Właściwie lekko się zawstydziła, bo zawsze była nieśmiała. Było jej cieplej, przytuliła się w niego.

claimont · Wysłany: Pią 23:07, 14 Mar 2008 Temat postu:

uśmiechnął się i ze wszystkich sił starał się panować nad lędźwiami.
-chyba pora wracać. zaraz będą sprawdzać pokoje. xdd