Butiki

Marymount · Wysłany: Wto 18:53, 11 Mar 2008 Temat postu: Butiki

trochę tak bezimiennie, ale cóż. mówił wam ktoś, że jestem leniwa? właśnie się przekonaliście.

sasha · Wysłany: Sob 15:58, 22 Mar 2008 Temat postu:

Robiła zakupy spożywcze, w sklepie monopolowym, bo mi sie nudzi.

eric. · Wysłany: Pon 20:45, 24 Mar 2008 Temat postu:

więc przyszedł do monoplowego, bo mu alkoholu we krwi brakło!

chattie. · Wysłany: Pon 20:48, 24 Mar 2008 Temat postu:

właśnie robiła zakupy, w monopolowym też. kupywała lizaczki i winko.

eric. · Wysłany: Pon 20:49, 24 Mar 2008 Temat postu:

stał w kolejce i zastanawiał się, ino czy tequilę brac czy tylko piwo. dylemat miał. ;c

chattie. · Wysłany: Pon 20:52, 24 Mar 2008 Temat postu:

ona też. ale nad smakiem lizaka ;d wzięła wiśniowe tylko, bo lubiła najbardziej i wpakowała je na ladę, żeby zapłacić. juz miała wychodzić, ale zauważyła erica!

eric. · Wysłany: Pon 20:55, 24 Mar 2008 Temat postu:

zadecydował że weźmię tequilę, olśniło go jak zobaczył szarlot. -czesc! - pomachał jej.

chattie. · Wysłany: Pon 20:57, 24 Mar 2008 Temat postu:

- cześć!- odmachała też i ruszyła w jego kierunku przyglądając się zakupom. - będziemy mieć co pić!- ucieszyła się ;d

eric. · Wysłany: Pon 20:59, 24 Mar 2008 Temat postu:

ucałował szarlotkowe usta. - będziemy. - uśmiechnoł się dwuznacznie. płacił za alkohol, swą kartą kredytową co ją od ojca dostał, a w między czasie jeszcze spytał czati, co tam u niej słychac. nie zwracając uwagi, na emerytke co stała za nim i się bulwersowała, strasznie.

chattie. · Wysłany: Pon 21:01, 24 Mar 2008 Temat postu:

takie emerytki sa najgorsze ;c
odpowiedziała tylko, że dobrze. ale nudno. bo nie miała z kim pić i jej z tego powodu było źle. uśmiechnęła się więc do emerytki, ale ta nawet nie zwróciła na ładny szarlotkowy uśmiech ;c

eric. · Wysłany: Pon 21:03, 24 Mar 2008 Temat postu:

najgorsze są te w autobusach i tramwajach ;c odpowiedział jej, że już ma! i zamachał jej przed nosem butelką , i jeszcze spytał gdzie idą to wypic. muszą się upic, przynajmniej eryczek.

chattie. · Wysłany: Pon 21:05, 24 Mar 2008 Temat postu:

- nie wiem. u mnie w pokoju jest zła aura, od czasu zdechnięcia rybek- stwierdziła ;d

eric. · Wysłany: Pon 21:06, 24 Mar 2008 Temat postu:

zapomniał już o staszliwej smierci rybek! a ona mu przypomniała. - więc chocmy pic do mnie! - stwierdził ciągnąc ją za rękę! pomachał jeszcze babci na dowidzenia, i poszli! zaczniesz?

odette. · Wysłany: Sob 14:38, 29 Mar 2008 Temat postu:

odettowa, stwierdziła iż ma kaca i wyprała się do sklepu po wodę mineralną i żelki. misiowe.

Quentin · Wysłany: Sob 14:46, 29 Mar 2008 Temat postu:

Przyszedł po żelki w kształcie węży. Przywitał się z odetką. W końcu siedzieli w jednej ławce na francuskim.