Deptak

leighton · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

jakoś między pocałunkami zapytała jak to się stało, że się rozstali i zmierzwiła jeremiaszne włosy, dodając że cały czas tęskniła.

jeremiah · Dołączył: 16 Mar 2008 Posty: 269 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

powiedział, że wyszło jak wyszło i może lepiej, że tak jest ;3 w końcu przecież skakali sobie do gardeł. pocałował ją w głowę i z dłońmi w rurkach polazł.

leighton · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

patrzyła chwilę jak odchodzi i poszła też, bo co będzie tak stać jak ten cieć na hałdzie żwiru, czy jak to tam ;3

nico. · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

niko, dajmy na to szła, zatrzymując się co kawałek. popijała absynt ze srebnej piersiówki, bo tak nastroił ją wykład o van goghu. ;c

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

bleeeeer.
miki przechadzał się, back to basics, z dłońmi w tylnych kieszeniach wcalenieoklepanych rurek, wpatrzony w ziemię. i hej, wcale nie był przybity, tylko dopiero co wstał po jakiejś imprezie i chyba nawet się nie uczesał. i CHYBA nawet dał NIECHCACY nico 'z bara'.

nico. · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

dał, bo zakrztusiła się absyntem i mruknęła coś o chamskim dupku, ocierając wilgotne usta dłonią.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- o rany, przepraszam- wydusił. chociaż nie, wcale nie miał problemów z przeprosinami. jego rodzice byli ortodoksyjnymi żydami i go nauczyli dekalogu i tak dalej. -poklepać cię po plecach? albo coś? przepraszam, nie przeszedłem kursu pierwszej pomocy.

nico. · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- tak, poklep, wtedy to się dopiero uduszę. - mruknęła i na niego spojrzała, kaszląc ;c bjjedne stworzenie.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-błagam cię, nie umieraj - poprosił, wręcz błagał. naprawdę nie miał ochoty być zamknięty w więzieniu na najlepsze lata swojego życia. rozważał nawet wygoglowanie w komórce 'pierwsza pomoc w przypadku zakrztuszenia się alkoholem'. ale jednak zrezygnował, mogło być za późno. biedny i on, wrażliwy.

nico. · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

i nosi rurki na dodatek.
- przeżyję. - dodała, wracając do pionowej pozycji i zakręcając piersiówkę. stanęła naprzeciw niego i , uwaga, zmierzyła wzrokiem.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

dzielnie wytrzymał.
- czuję się znienawidzony- ale nie, nie będzie płakał. - dziękuję, że żyjesz xd i przepraszam jeszcze raz. - okej, czuł się naprawdę głupio. ale się chyba nie rumienił. nie sądzę, w każdym razie. przeżywał, też.

nico. · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

dzielili ból egzystencji w każdym bądź razie, xd.
- zasadniczo bywam całkiem miła. i sympatyczne. - wsunęła piersiówkę do torby i uśmiechnęła się do mikiego, najpierw uśmiechając się do jego butów! :3 potem spojrzała na jego twarzy, jak robią cywilizowani ludzie.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-więc jestem zupełnie spokojny. - o swoje jaja też xd nieważne, wyciągnął dłoń. - hm, więc zacznijmy od początku. mike.

nico. · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 408 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- miło mi. - początkowo nie chciała zdradzać swojego imienia, ale to by było niemiłe! więc dodała - niko. - chwyciła jego dłoń. - chcesz trochę absyntu? - w gruncie rzeczy nie lubiła tego świnstwa, a jeszcze jej trochę zostało.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-w gruncie rzeczy nie lubię tego świństwa xd - pociągnął ją na ławkę. to znaczy nie dosłownie i całkiem fortunnie, tj nie przewrócił jej ani nie potłókł jej nosa. ani niczego. jezu. - heeej, taki piękny wieczór.. - właściwie zapomniał co chciał powiedzieć.