Boisko.

quarelle.

- Odpoczywam - odparła krótko i treściwie. Mimo, że trening skończył się pół godziny temu nadal siedziała na trawie oddychając głęboko. Szczerze mówiąc zaczynała się dusić tym świeżym powietrzem. Potrzebowała choćby niewielkiej odrobiny spalin.

ralph. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

albo oddechu ralfa, pachnącego piwem i gumą orbitt. usiadł obok i przyglądał się jej profilowi.
-nie kojarzę cię. jesteś tu nowa? z zasady znam tu każdego (jest kapitanem druzyny lacrosse, cnie.

quarelle.

- Nie jestem nowa - pokręcila energicznie głową sprawiając, że kosmyk jasnych włosów wpadł jej do oka - Prawdopodobnie musiałeś mnie przeoczyć. Zdarza się. - powiedziała jeżdżąć palcem po zadrapaniu na lewym kolanie. Przyzwyczaiła się do tego, że ludzie czasem jej nie zauważali.

ralph. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

wzruszył ramionami i zmrużył oczy, żeby dokładniej jej się przyjrzeć. skoro jej nie kojarzył, nie kojarzyli jej też inni gracze. krótka kalkulacja i wniosek ralfa: nikt jej jeszcze nie przeleciał. ah, sportowcy. uśmiechnął się ładnie.
-niemożliwe - dodał i nachylił się, żeby odgarnąć jej włosy z twarzy, hrr.

quarelle.

Tak. Była czysta i nie była pierwszą lepszą dziwka może dlatego.
- A jednak. - powiedziała zwracając twarz ku niemu. Miał miękkie i ciepłe palce. Również się uśmiechnęła. Była miła. od czasu do czasu.

ralph. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-pozwolisz mi to nadrobić? - zapytał, patrząc na nią nieco nieobecnym spojrzeniem. teraz pytanie czy to przez wypalonego skręta czy kreowanie się na swojego współlokatora, który był wrażliwym poetą. gejem. to przemilczmy.

quarelle.

- Ależ oczywiście. - zmrużyła oczy. Było ciemno, a lampa nieopodal doskonale oświetlała jej ostro zarysowane kości policzkowe. Ostatnio czuła sie bardzo samotna, bo saszka wyjechała, a kłęt gdzieś zaginął i snej też.

ralph. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

ralf był zbyt tępy, żeby wyłapywać z powietrza negatywne impulsy, albo po prostu nie chciał pakować się w emocjonalne związki, dlatego przemilczał sprawę jej złego samopoczucia, szczerząc się jak ostatni idiota i smyrając po włochatej łydce. objął ją ramieniem natomiast, omiatając zapachem pomarańczowej wody kolońskiej hermesa i trawki. coś a la nejt, hm?

quarelle.

Poprawiła mu kołnierzyk polo potem dotknęła jego podbródka mówiąc coś, że... nie wiem co w sumie. Ale odchrząknęła i zsunęła reke na jego brzuch. Próbowała się skupić na tym, że przecież dawno nie widziała się z kłętem. Jej nozdrza wypełnił tak słodki zapach trawki. Przypomniała sobie, że dawno nie paliła.

ralph. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

spojrzał jej w oczy, potem schodził spojrzeniem niżej do jej dekoltu. przyciągnął ją w końcu do siebie i zaczął całować w usta, które w jego przekonaniu zdawały się krzyczeć 'pocałuj mnie!'. zdecydowanie trawka.

quarelle.

Porzuciła swoje zasady. Zasady, które od dziecka wpajała jej babka i mata, że jest dama i powinna się szanować. No cóż.... Pieprzyć to. Położyła mu swoje udo na jego kolanach i odwzajemniła pocałunek kładąc dłoń na karku. Napalona? Być może.

ralph. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

haha wyobraziłam sobie, że odczepiła to udo i położyła ;<
zaśmiał się w jej kark i całował go skrupulatnie. wsunął ręce pod jej koszulkę i gmerał przy staniku.

quarelle.

głópek xd
Zdjęła z niego polo. Tak, pragnęła tego już od godziny. Posmyrała go palcami po brzuchu. Pod opuszkami palców czuła jego napięte mięśnie. Przygryzla jego dolną wargę hm.

ralph. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

narwana kłarel! uciekać ;3
ucieszył się, że tak szybko poszło i rozpiął swój pasek i suwak ciemnych rurek, bo robiło mu się w nich ciasno nieco troszkę. fetysz rozpinania mu się uaktywnił, bo kłarelowy stanik też rozpiął. sprawnie jak na faceta. ah, lata praktyki moja droga.

Élodie

/ biednyy kłętin. ;c. xd.