Boisko.

quarelle. · Wysłany: Sob 11:44, 22 Mar 2008 Temat postu: Boisko.

No bo co to za szkoła bez boiska?! Przystojne panie i piękni panowie bez koszulek, aha.

quarelle. · Wysłany: Sob 14:54, 22 Mar 2008 Temat postu:

Siedziała na ławce na trybunach. Piła wodę bawiąc się kijem.

Quentin · Wysłany: Sob 14:59, 22 Mar 2008 Temat postu:

Usiadł koło niej, uważał żeby nie dostać kijem. Pocałował ją w usta na przywitanie.

quarelle. · Wysłany: Sob 15:02, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Kłętin. - uśmiechnęła sie szczerze na jego widok - Co słychać? - zapytala przysuwając się do niego bliżej, a kij odłożyła na bok po swojej lewej stronie.

Quentin · Wysłany: Sob 15:05, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Nic. - odpowiedział krótko i rozejrzał się po opustoszałym boisku.
- Macie trening, czy coś? - spytał patrząc na jej kij hokejowy.

quarelle. · Wysłany: Sob 15:10, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Właśnie się skończył - powiedziala wdychając do płuc świeże powietrze. - Przecież dzisiaj mamy mecz - popukała go w głowę, bo przecież mówiła mu o tym wczoraj, ba przez pół godziny opowiadała o ich nowej taktyce.

Quentin · Wysłany: Sob 15:14, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Ej racja, zapomniałem. Mam słabą pamięć. - powinien raczej powiedzieć, że za bardzo jej nie słuchał bo myślał o jakimś nowym filmie, z jego ulubioną aktorką. ;c

quarelle. · Wysłany: Sob 15:17, 22 Mar 2008 Temat postu:

Wyciągnęła nogi przed siebie podciągając czerwone skarpetki.
- Wybierasz się na dzisiejszą imprezę? - spojrzała na niego unosząc brew.Cóż zauważyła, że nie był za bardzo rozmowny.

Quentin · Wysłany: Sob 15:25, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Idę i nie wiem czy wiesz, że idę razem z tobą. - uśmiechnął się. Jego wypowiedź nie należała do najbardziej inteligentnych, ale była szczera.

quarelle. · Wysłany: Sob 15:29, 22 Mar 2008 Temat postu:

- No to teraz juz wiem - cmoknęła go w usta mierzwiąc włosy - Gdzie zgubiłeś kapelusz? - zapytała patrząc na niego zaskoczona. Przecież kłętin nigdy nie rozstawał sie ze swoim kapeluszem!

Quentin · Wysłany: Sob 15:33, 22 Mar 2008 Temat postu:

Jeszcze przed chwilą miał go na głowie. Przez chwilę pomyślał gdzie mógł go zostawić.
- Chyba go zgubiłem! - powiedział przejęty, w końcu ten kapelusz przynosił mu szczęście. Miał go już tak długo. ;x

quarelle. · Wysłany: Sob 15:37, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Nawet tak nie mów. - zakryła usta dłonią. Lubiła jego kapelusza, ba nawet miała zamiar mu go ukraść - Przypomnij sobie gdzie dzisiaj byłeś i gdzie mogłeś go zostawić - popatrzyła na niego mrugając oczami. Może hif go ukradł i schował ze swoimi bokserkami ;c

Quentin · Wysłany: Sob 15:41, 22 Mar 2008 Temat postu:

Zaczął myśleć, co wychodziło mu całkiem dobrze. Przypomniał sobie, że był dziś na zajęciach plastycznych, no i na stołówce. Przypomniało mu się, że nigdy nie wchodził w kapeluszu na stołówkę, bo twierdził że to niekulturalnie. Czyli musiał zostawić go gdzieś pomiędzy stołówką, a chatką od zajęć plastycznych. Podzielił sie z nią swoimi spostrzeżeniami.

quarelle. · Wysłany: Sob 15:43, 22 Mar 2008 Temat postu:

Powiedziała, że po drodze jest mała fontanna i zapytała się czy może czasem nie przysiadl na niej chwilę i tam nie zostawił.

Quentin · Wysłany: Sob 15:49, 22 Mar 2008 Temat postu:

Nagle mu się wszystko przypomniało!
- Siedziałem przy fontannie i pisałem esemesa do kuzyna. Bo się pytał o numer do tej takiej jednej dziewczyny. Położyłem kapelusz na murku, koło jakiś głupich pierwszoklasistek. To pewnie one mi go zwinęły! - powiedział zirytowany.