łączka, trawka i tak ładnie.

rosemary. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

w zimie śnieg, latem kwiatki i baranki, a także motylki, hej ho.

rosemary. · Wysłany: Nie 15:37, 30 Mar 2008 Temat postu:

przyciągnęła łiljego tu, po drodze kupili kawę i ciasteczka zbożowe, a do tego dobre cukierki, o smaku truskawek i cytryn i położyła się na trawie, a potem nakrzyczała na niego, że nie wziął jej piórnika.
nie chciało jej się za to wracać, więc pożałowała chwilę i leżała dalej, chłonąc słoneczko. odnalazła ładne, fioletowe okulary w torbie i założyła je na nos.
-co mam rysować?-spytała, wpychając sobie do ust cukierki. trzy na raz. i chciała pocałować łiljego, ale pomyślała, że chyba jest trochę nawiedzona, więc zdusiła ową chęć w zarodku.

william. · Wysłany: Nie 15:41, 30 Mar 2008 Temat postu:

usiadł, bo turecku ze swymi okularami, w czerwonych oprawkach na nosie, i wyciągnoł wygodnie nogi, wystawiając twarz do słonka, bo ładna pogoda nawet była, stwierdził nawet dzieląc się z nią tym faktem iż jest ciepło, a co do jej piórnika! to odparł, że nie zginie, a jak chce to później pójdzie do supermarketu i na dziale, z artykułami szkolnymi kupi jej ładniejsze mazaki.
- miałaś mnie ryswoac! - oburzył sie troche, bo myślał że chce go wyrolowac z roli, modela.

rosemary. · Wysłany: Nie 15:55, 30 Mar 2008 Temat postu:

-nie mam tylu pisaków, żeby cię rysować!-powiedziała, ale wbrew tym słowom wyjęła z torby także notatnik i jeden, fioletowy pisak i zaczęła coś leniwie kreślić, co chwilę mierząc łiljego wzrokiem bardzo uważnie, skupiając się głównie na jego oczach, które były bardzo ładne, tak samo jak jego kości policzkowe i włosy. nieważne, stwierdziła i opadła się wygodnie na jednym ramieniu przy okazji przewracając się na brzuch. koszulka jej się podwinęła, ukazując dołki w plecach, co brzmi dziwnie, ale wygląda fajnie, w których załamywało się światło.

william. · Wysłany: Nie 16:01, 30 Mar 2008 Temat postu:

- masz! - wyjoł kilka kolorów pisaków i podał jej, to były te same które ukradnoł, z jej pioórnika gdy uciekalni w bibliotece, stwierdził nawet że uroczo wyglądają dołki w plecach.

rosemary. · Wysłany: Nie 16:04, 30 Mar 2008 Temat postu:

zrobiło jej się trochę zimno, ponieważ zaszło słońce, wzięła od niego pisaki i spytała, czy nie ma przy sobie zbędnego swetra albo bluzy albo czegokolwiek, czym mogłaby się na chwilę okryć, a potem dorysowała jego portretowi kwiatki we włosach.

william. · Wysłany: Nie 16:06, 30 Mar 2008 Temat postu:

odparł,że nie ma ale może go zaprosic, do swojego artystycznego pokoju, na telewizję bo akurat leci rodzina adamsów, którą bardzo chciał by obejrzec, ubuział ją nawet w usta bo się powstrzymac nie mógł.

rosemary. · Wysłany: Nie 16:08, 30 Mar 2008 Temat postu:

z zaskoczenia nie zrobiła nic, ponieważ była w szoku przez całe 13 sekund, zdołała się tylko odsunąć i powiedzieć, że okej, że mogą iść i będzie fajnie. i że nawet wyjęczy jego imię o ile się łili postara, ale to już wyłącznie pomyślała, żeby nie było.
i ty zaczniesz, he he aahe.

Snejana · Wysłany: Nie 16:16, 30 Mar 2008 Temat postu:

siedziała gdzieś na trawi,miała mokry tyłek od rosy.

andrew · Wysłany: Nie 16:19, 30 Mar 2008 Temat postu:

szedł sobie depcząc trawe. dziwne nieprawdaż.

Snejana · Wysłany: Nie 16:28, 30 Mar 2008 Temat postu:

ooooo.bardzo.
ah zapomniała dodać iż czytała ona swoje notatki z łaciny,które znalazła w lodówce

andrew · Wysłany: Nie 16:40, 30 Mar 2008 Temat postu:

on niestety swoich nie wyciągnął z lodówki, bo ta mu się zepsuła i nie chciał mieć nie świerzych. uh. -Cześć Snej.

Snejana · Wysłany: Nie 16:43, 30 Mar 2008 Temat postu:

kiwnęła do niego głową i złożone kartki włożyła je do swojej oranżowej torby.

andrew · Wysłany: Nie 16:48, 30 Mar 2008 Temat postu:

-Co robisz?- zapytał siadając obok. Kiedy jego dupa wylądowała na trawie poczuł się mokro, uf jakże będzie wyglądał jak wstanie. pedant.

Snejana · Wysłany: Nie 16:52, 30 Mar 2008 Temat postu:

będzie miał mokrą plamę na tyłku, tak jak sneja.
wzruszyła ramionami i powiedziała,że nic ważnego.
czytała notatki z łaciny.
spytała dlaczego go dawno nie widziała.