łączka, trawka i tak ładnie.

odette. · Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 286 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

wcale że polazała, albo dobra. to niech kaczorek napisze ericowemu esemesa! i dawaj czaaaaati :3 powiedziała że wcale sie gniewa, bo widac po nim, dodała jeszcze że nie będzie.

Bałć.

Usiadł sobie ze słuchawkami iPoda w uszach.

vanilla.

a vanillka siedziała, gdzieś leniwie paląc skręta, xd

Bałć.

poczuł ten wspaniały zapach. woń francuskiej trawki. milusio. wyciągnął słuchawki z uszu i poszedł w kierunku woni. zauważył dziewczynę, która nieludzko mu przypominała koleżankę z Francji.
- Vanilka? - zapytał ze zdziwieniem i wpatrywał się na nią osłupiały.

vanilla.

- matthew? - spytała zdejmując nieźiemsko wielkie okulary z nosa. w sumie, to chyba włosy przefarbował, ale zawsze będzie pamiętac te perfumy, co tylko matt używał, ehe.

Bałć.

- A ty w ogóle we Francji nie powinnaś siedzieć? - zapytał ze zdziwieniem i usiadł koło Vanilki.

vanilla.

- nie! - powiedziała, stanowczo. w sumie to ona zawsze była stanowcza cnie? a potem dodała, że wyrzucili ją za palenie trawki na lekcjach francuskiego, i rodzice przenieśli ją tu.

Bałć.

- No to nieźle. Mnie też wywalili. - powiedział z uśmiechem i wyciągnął skręta z ręki Vanilki. Zaciągnął się.
- Nie ma to jak francuski skręt. - dodał po francusku.

vanilla.

- a ciebie za co wywalili? - wymruczała, zakładając sobie na palec kosmyk jasnych włosów. - to nie francuskie! kupiłam, tam za rogiem. - roześmiała się.

Bałć.

- Za picie na terenie szkoły i tworzenie grup przestępczych. - powiedział i zaśmiał się ironicznie.
- Ale ja mam francuskie ziółko. - powiedział po francusku i wyciągnął z kurtki zioło z Francji.

vanilla.

westchnęła tylko, i powiedziała żeby nie mówił o francji, bo jej się gregory, przypomina co go tam zostawiła, z powodu wyjazdu, bo w sumie to przecież miała faceta, kiedyś. zanim tu przyjechała.

Bałć.

- To ty byłaś z tym kretynem? - zapytał ze zdziwieniem i odpalił swoją trawkę.
- Czasem się zastanawiałem, czemu nie trafiają mi się jakieś interesujące laski do bycia z nią. - powiedział i się zaciągnął.

vanilla.

- byłam, dla mnie on nie jest kretynem, bynajmniej nie był. wtedy. - mruknęła, i wzieła bucha skręta, z jego ręki. powolij wypuszczając dym przypatrzyła się jego trmapkom, bo w sumie jej się spodobały.

Bałć.

Uśmiechnął się.
- A zastanawiałaś się dlaczego my jako najlepsza para przyjaciół w szkole, nie była parą na serio? - zapytał, spoglądając na jej okulary, które założyła sobie na włosy. Wziął je jej i nałożył na swoje oczy.

vanilla.

roześmiała się, bo w sumie to śmiesznie wyglądał. - e, nie wiem. pewnie dlatego że ty wolałeś inne dziewczyny niż ja. - wzruszyła ramionami, i uśmiechnęła się koncikiem ust.