Boisko.

quarelle. · Wysłany: Sob 15:53, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Jak zobaczę jakąś małą lafirynde w twoim kapeluszu to jej zabiore i nawet opieprze - powiedziała i pocałowała go w czoło, bo wiedziała jak ten kapelusz był dla niego ważny ;c Mruknęła też cos o tym żeby się nie denerwował, że w razie czego kupi mu taki sam na urodziny.

Quentin · Wysłany: Sob 15:54, 22 Mar 2008 Temat postu:

Podziękował jej namiętnym pocałunkiem. Pomyślał, która to mogła być, ale to było trudne bo wszystkie były tak samo płaskie. xd.

quarelle. · Wysłany: Sob 15:58, 22 Mar 2008 Temat postu:

Odwzajemniła pocałunek, bo kłęt cholernie dobrze całował, aha. Samiec alfa niech się schowa xp Dotknęła jego blizny na prawym nadgarstku, zawsze zastanawiała się skąd sie tam wzięła i właśnie o to go zapytała.

Quentin · Wysłany: Sob 15:59, 22 Mar 2008 Temat postu:

Powiedział, że miał kiedyś głupiego kota, który wgryzał się w nadgarstki. Od tej pory nie przepadał za kotami i unikał ich jak ognia. Zapytał się jej czego ona sie boi.

quarelle. · Wysłany: Sob 16:03, 22 Mar 2008 Temat postu:

Powiedziała, że boi się mężczyzn w czarnych garniturach i białych skarpetkach, bo jak była dzieckiem to oglądała taki horror gdzie owi panowie wysysali wnętrzności z człowieka. Taki uraz z dzieciństwa. I spytała sie czy ma na sobie białe skarpetki i podniosła mu do góry jedną nogawkę.

Quentin · Wysłany: Sob 16:08, 22 Mar 2008 Temat postu:

Powiedział, że nie nosi białych skarpetek. Ma uraz z dzieciństwa, bo jego dziadek takie nosił i przez to dzieciaki śmiały się z niego w szkole.

quarelle. · Wysłany: Sob 16:13, 22 Mar 2008 Temat postu:

Powiedziała, że te co ma, z królikiem bugsem też są fajne. Oparła głowę na jego ramieniu przyglądając się jakieś wiewiórce ciągnącej kota woźnego za ogon.

Quentin · Wysłany: Sob 16:19, 22 Mar 2008 Temat postu:

Powiedział, że musi iść bo jego matka przyjechała z Paryża i jest w okolicy, więc najprawdopodobniej zaraz wpadnie. Wspomniał też o tym, że widzą się na dzisiejszej imprezie. Pocałował ją miło i sympatycznie w usta i poszedł.

quarelle. · Wysłany: Sob 16:22, 22 Mar 2008 Temat postu:

Tez poszła, bo co będzie tak sama siedzieć. Poszla pod prysznic.

jeremiah · Wysłany: Sob 23:18, 22 Mar 2008 Temat postu:

było mu zimno, ale pieprzyć to. stał na trybunach, patrząc przed siebie i słuchając blackfielda z ipoda.

Cécile · Wysłany: Sob 23:20, 22 Mar 2008 Temat postu:

szła bez butów bo gdzieś zgubiła i chociaż raz obcasy nie topiły się w trawie.

jeremiah · Wysłany: Sob 23:40, 22 Mar 2008 Temat postu:

zauważył ciemną postać. dementor! xd voldemort też mógłby być. zapalił papierosa. był zły, cholernie, miał melancholijny nastrój i nie wiedział, o co chodzi lejton.
a propos byłych może i powinnien pogadać z kłętem , xd.

Cécile · Wysłany: Sob 23:42, 22 Mar 2008 Temat postu:

ej, tęskniła za nim ;d bo lubiła z nim czas spędzać. nie był w najlepszej formie, było po nim widać. usiadła więc obok niego i czekała aż zacznie mówić.

jeremiah · Wysłany: Sob 23:43, 22 Mar 2008 Temat postu:

nie spojrzał na nią, dajmy na to, że po zapachu ją poznał.
- o co jej do kurwy nędzy chodzi? jest pieprznięta. teraz będzie mnie oskarżać o wszystkie cholerne porażki w jej życiu. - mruknął, zaciągając się.

Cécile · Wysłany: Sob 23:45, 22 Mar 2008 Temat postu:

- bo sobie ze sobą nie radzi. - ojoj, bo jeszcze sesil zostanie psychologiem! pogładziła go po ramieniu, tak na uspokojenie.