Boisko.

quarelle. · Wysłany: Nie 13:44, 30 Mar 2008 Temat postu:

Nudziło jej się. Wyciągnęła jedną chusteczkę z disnejowskiej paczki Króla Lwa i zgniotła ją w dłoni. Zmrużyła oczy i na swój cel obrała chłopaka na przeciwko z tomikiem poezji. Zamachnęła sie i...

wolfgang! · Wysłany: Nie 13:45, 30 Mar 2008 Temat postu:

...i dostał w oko. nie pytajmy, nie wnikajmy jak, to był istny cud boski i tak dalej.
-co do...?-uniósł głowę, otrzepując się z króla lwa, jeśli wiemy o co mi chodzi i zmrużył oczy w słońcu. nic nie widział.

quarelle. · Wysłany: Nie 13:48, 30 Mar 2008 Temat postu:

Kichnęła i spadła z ławki. Roześmiała się, bo chłopak wyglądał jak hulk gdy mrużył oczy pod słońce.

wolfgang! · Wysłany: Nie 13:54, 30 Mar 2008 Temat postu:

pokazał jej język, i teraz wyglądł pewnie jeszcze gorzej, ale się wściekł, bo nie mógł już grać, ani czytać, ponieważ wytrąciła go z artystycznego transu, swoją drogą bardzo przyjemnego.

quarelle. · Wysłany: Nie 14:04, 30 Mar 2008 Temat postu:

Też mu pokazała język. Miała ładniejszy. Wstała z ziemi czy z czegoś tam i otrzepała pupę ubraną w czarne rurki. Usiadła z powrotem na ławce tylko tym razem obok niego. I spytała się czy ma jakieś chusteczki.

wolfgang! · Wysłany: Nie 14:10, 30 Mar 2008 Temat postu:

-tylko tę-odparł, starając się nie patrzeć na jej nogi, i podał jej ową królowolwową, której użyła jako amunicji w ataku nań.

quarelle. · Wysłany: Nie 14:14, 30 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzała na brudną chusteczkę i zmarszczyła nos.
- Dzięki. - powiedziała i wyrzuciła ją za siebie. - Kłarel jestem. - przedstawiła się jak kultura nakazuje i się uśmiechnęła nawet.

wolfgang! · Wysłany: Nie 14:19, 30 Mar 2008 Temat postu:

-wolfgang-potrząsnął głową, bo go całkiem peszyła z tym urokiem i śmiałością, a on odziedziczył imię po głupim muzyku, który w sumie był całkiem sensownym gościem, ale miał beznadziejne imię. rozumiemy coś z tego?

quarelle. · Wysłany: Nie 14:21, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Wyjątkowe imie - przyznała bawiąc się swoim ołówkiem. Bo zanim go zaatakowała chusteczką odrabiała pracę domową z francuskiego. Prace domową na wczoraj. Przygryzła gumke ołówka.

wolfgang! · Wysłany: Nie 14:24, 30 Mar 2008 Temat postu:

-co to?-przechylił sie przez jej ramię napotykając wzrokiem jakieś miłe, francuskie słówka, których rozumiał w sumie połowę-o, jak fajnie.

quarelle. · Wysłany: Nie 14:28, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Nie patrz. - trzepnęła go lekko w czoło ołówkiem. - To tajne. - powiedziała poważnie patrząc mu w oczy - Jak to zobaczysz będe musiała Cię zabić. - pokiwała głową.

z/w

wolfgang! · Wysłany: Nie 14:31, 30 Mar 2008 Temat postu:

-zależy jak-odparł jej na to, potem oblizał usta i wyrwał jej zeszyt, a następnie przerzucił i odnalazł ostatnią stronę, bo wszyscy wiemy, że ostatnie strony są najfajniejsze.

quarelle. · Wysłany: Nie 14:37, 30 Mar 2008 Temat postu:

- Oddaj! - powiedziała oburzona i rzuciła sie na niego, bo na ostatniej stronie miała kucyki ponny i podobiznę roberta hoffamana a także serduszka z napisem kcoham marymounta xd

wolfgang! · Wysłany: Nie 14:40, 30 Mar 2008 Temat postu:

i on je właśnie odnalazł, przyjrzał im się uważnie i tak patrzył chwilę, zastanawiając się co powiedzieć, a kiedy już się namyślił wybuchnął śmiechem i spytał, czy ona ma 13 lat. xd.

quarelle. · Wysłany: Nie 14:42, 30 Mar 2008 Temat postu:

Powiedziała, że to nie jej zeszyt! Że się pomyliła i zabrała go młodszej siostrze. Usiadła prosto i skrzyżowała reće na piersi zaraz po tym jak zabrała mu swój zeszyt.