burdel numer trzydzieści trzy kłarelowej, saszy i sneji!

claimont · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

zimna suka, cnie
-zapamiętam to sobie, biczi - uśmiechnął się typowo dla niego czyli kpiąco, że i wyszedł. ahihi.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

nadal uśmiechając się z jakąś hm, satysfakcją wziął dwa kieliszki z nóżkami pomiędzy palce w jednej ręce, no wiecie, w drugiej miał butelkę to musiał sobie radzić i gdy nadal jeden to podał kłarel. - ach, ta niepewność, w stosunkach męsko damskich... - nie to, żeby się jakoś specjalnie przejmował.

quarelle.

- Dupek - mruknęła za klemą i wróciła wzrokiem do mikiego. - To miłe, że zabłądziłeś właśnie tu miki - powiedziała znad kieliszka. Imię jej się bardzo podobało. Jego imię. Nie było zimne aczkolwiek kojarzyło jej się z jej idolem. Myszką miki. Miala nawet na sobie tiszert z jego podobizną.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

hej, a mu się bardzo ów tiszert podobał. - prawda? masz bardzo ładne - odgarnął jej kosmyk włosów za ucho, skoro już siedzieli obok siebie i było bardzo romantycznie.. okej, prawie - bardzo ładne drzwi.
prawda, że wyszukany komplement?

quarelle.

Spojrzała na drzwi obklejone toną przezroczystej taśmy klejącej oraz plakatami i małymi żółtymi karteczkami z tekstami typu "kup papierosy aspiryne"
- Dziękuję - powiedziała nadal gapiąc się na te drzwi, a grzywka znów wpadla jej do oczu. Dmuchnęła w nią. - A Ty masz ładne hm guziki - powiedziała dotykając palcem guzika koszuli. Białej?

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

białej, z pomiętym kołnierzykiem i pachnącej persilem, hm, o zapachu morza.
-hej, dzięki. nie znam się na koszulach. ale twoja też bardzo mi się podoba - przesunął palcem wolnej dłoni po napisie MOUSE.

quarelle.

- Prawda, że miła? - spojrzała na swoja koszulkę. - Często tak błądzisz po żeńskim akademiku ? - zapytała przesuwając kolana tak, że teraz dotykały jego kolan. Uśmiechnęła się nieśmiało. Nie była na co dzień nieśmiała. Ale ten uśmiech ładnie się prezentował na jej twarzy

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- to mój pierwszy raz - rzekł nie do końca zgodnie z prawdą, nie odwracając wzroku od jej twarzy i nie przestając się uśmiechać. wcale nie chodził do szkoły specjalnej : <. - można powiedzieć, że mnie rozdziewiczasz - rzekł jeszcze, całkiem poważnie i odstawił kieliszek na podłogę.

quarelle.

- To zabrzmiało nieco dwuznacznie - powiedziała całkiem powaznie pocierajac kość policzkową. Dopiła wino nie spuszczając z niego wzroku. Uśmiechnęła się - Przyjemnie być tą pierwszą. - oblizała usta. Błyszczały się. Przez wino.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-w tym przypadku 'prawiczkiem' również całkiem miło. hej, jesteś pewna, że to nie twój chłopak? - zapytał jakoś tak, hm, nie wiem, z grzeczności? bo miał ochotę ją pocałować, widocznie był za grzeczny. ale każdy ma jakieś wady.

quarelle.

Zaśmiała się, bo jakoś nie wyobrażała sobie klemą jako jej osobistego chłopaka. Oboje palili by trawę całymi dniami gdzie on p[isałby swoje wiersze,a ona by je wyśmiewała, bo w gruncie rzeczy zawsze ją śmieszyły.
- Nie. Możesz być spokojny. - uśmiechnęa się wyciągając przed siebie nogi. Podrapała się po łydce .

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- och, uwierz, że jestem - bo chłopak nie wyglądał na jakiegoś super ojezu zajebistego, ;x. toteż miki nachylił się trochę, bo wyższy był, i dotykając prawą dłonią jej policzka pocałował ją, ojej.

quarelle.

Połozyła zimną dłoń na jego kolanie i odwzajemniła pocałunek. Czule na początku mhm. Smakował winem. I miał też miękkie wargi. Było nawet romantycznie

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

jasne, nawet się tego ranka ogolił i pachniał tomem fordem, bo był na jakimś bakiecie i w ogóle, stąd też ta koszula. naparł nieco na nią, opierając się dłonią o dół kanapy, no wiesz, bardziej ona była wychylona, bo w końcu on był tu facetem.

quarelle.

Jedną dłoń położyła na jego ramieniu, a drugą na karku drapiąc go delikatnie po nim. Jej nozdrza chłonęły jego zapach. Mimo, że była zaspana, włosy były wzburzone i miała na sobie sprane szorty wyglądała całkiem uroczo. Przechyliła się na łóżko pociągając go za soba.