burdel numer trzydzieści trzy kłarelowej, saszy i sneji!

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

przechodził obok pokoju z numerem trzydzieści trzy i przypomniały mu się czasy szkoły tak zwanej podstawowej, kiedy to w dzienniku miał numer trzydzieści trzy i zapukał, nieśmiało wprawdzie, no ale.

quarelle.

Podeszła do drzwi pocierając nagie udo ponieważ była w szortach mhm. Czerwonych. Otworzyła drzwi patrząc zaspanym wzrokiem na postać za nimi.
- Hm? - zapytała przeczesując palcami włosy

claimont · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

stanął za mikim pocierając kark dłonią. odchrząknął.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

potarł palcami o skronię, uśmiechając się nieco nieśmiało. bo i cóż miał powiedzieć?
-och, przepraszam, chyba pomyliłem pokoje - przygryzł dolną wargę, patrząc na uroczo roztrzepane włosy dziewczyny. - lepiej sobie pójdę, hm.

claimont · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-nie głupi pomysł - burknął za nim klemą i trącił go w ramię ;x

quarelle.

Rozpromieniła sie i przetarła zaspane oczy.
- Proszę wejdź. - zrobila krok w bok bosymi stopami depcząc po sweterku saszy i gestem dłoni zaprosiła nieznajomego do ciemnego pokoju. Spojrzała na klemą zdziwiona, bo powinien być z sesil o tej porze. Go też zapytała co tu robi. Zmrużyła oczy podpierając się dłonią o biodro

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

wyszczerzył się nieco arogancko i skoro kłarel pozwoliła, to wszedł do środka. ;x

claimont · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-stoję - prychnął, patrząc z ukosa na mikiego. zapytał kłarel co to za dzieciak, xd. nie miał w ustach trawy od ponad tygodnia, wybacz mu ołwersensitiw.

quarelle.

Trzepnęła go w głowę, bo nie był miły.
- Głópek. Ale stoisz tu bo... - uniosła brew - Nie, nie chce kupić odkurzacza. - dokończyła za niego i powiedziała nieznajomemu żeby sie rozgościł pokazując na jeszcze nieotwartą butelkę boredaux. Mrugnęła nawet oczkiem noboco.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-jasne - odparł, czekając z dłuższą konwersacją aż wróci do niego 'pani domu', lub chociaż usiądzie obok, tymczasem wziął ową butelkę i otworzył. pewnie zębami, no bo i cóż.

claimont · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

miał ochotę rzucić się na mikiego i wybić mu wszystkie zęby. albo zafundować bezpłodność. zamiast tego uśmiechnął się słodko do kłarel i zrobił krok do przodu.
-masz towar?

quarelle.

- Idź do Adama. - spojrzała na niego spode oka i zrobila krok do tyłu, bo prawie dotykała nosem jego klatki piersiowej, a raczej koszulki z napisem I'm bitch" Usiadła obok mikiego. Spojrzała na niego mówiąc - Kłarell. - bo tak miala na imie.

claimont · Dołączył: 11 Mar 2008 Posty: 257 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

przewrócił oczami i jedną ręką podciągnął spadające z tyłka spodnie, a drugą wyciągnął do mikiego.
-klemą, chłopak kłarel - mówiąc to spojrzał na nią niewiemjakaledosyćdziwnie.

micky. · Dołączył: 29 Mar 2008 Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- miki - uścisnął jego dłoń, nieco rozbawiony całą sytuacją. - uroczo - zwrócił się do kłarel, ignorując już w/w klemonta. stwierdził, że to imię do niej nie pasuje, bo wydawało się jakieś takie, e, zimne. podsunął jej butelkę - otworzyłem, możesz być dumna, kłarel.

quarelle.

Kłarell jest zimna xd
Kopnęła klemą w kostkę.
- To nie jest mój chłopak - powiedziała mrużąc niebezpiecznie oczeta.
- Jestem dumna - wyciągnęła dwa kieliszki, sori klemą. więcej nie miała. Podsunęła je mikiemu w geście - nalej. Uśmiechnęła się kącikiem warg.