Hotel, dajmy na to Hilton

jeremiah · Wysłany: Pią 0:11, 21 Mar 2008 Temat postu:

- noo. vouge, cosmo i przewodnik po kamasutrze. - wyliczał. wiedział, od czego zaczyna dzień, xd.

nico. · Wysłany: Pią 0:12, 21 Mar 2008 Temat postu:

- co słychać kłęt u nowej dziewczyny? - dodała, niby od niechcenia drapiąc się po obojczyku.

quarelle. · Wysłany: Pią 0:13, 21 Mar 2008 Temat postu:

Patrzyła rozbawiona na niko. Powinna być zazdrosna? powinna.
- Sasza żyjesz? - "kuksnęła" ja w bok

sasha · Wysłany: Pią 0:13, 21 Mar 2008 Temat postu:

Wstała i ruszyła w kierunku drzwi, zdejmując po drodze cholerne szpilki. Poszła do wymyślonego przyjaciela ze szkoły obok. Właściwie to nie był wymyślony, ale wy go nie znacie.
- Żyję, ale idę stąd. mam dość tej szopki. - pożegnała się i poszła.

Cécile · Wysłany: Pią 0:14, 21 Mar 2008 Temat postu:

- oboże, to ostatnie czytam tylko ze względu na ciebie - zasmiała się niczym totalana ćpunkidiotka i zaczęła grzebać w torebce w poszukiwaniu papierosów.

Quentin · Wysłany: Pią 0:15, 21 Mar 2008 Temat postu:

- Możesz wolniej? - zapytał, niektóre rzeczy nie docierały do niego od razu. Spojrzał na kłarell.

julien · Wysłany: Pią 0:15, 21 Mar 2008 Temat postu:

- yy, no tak prawiejestesmyrazem - powiedział co zabrzmiało strasznie idiotycznie.

nico. · Wysłany: Pią 0:16, 21 Mar 2008 Temat postu:

- co u nowej dziewczyny. - powtórzyła, wyciągając wisienkę z drinka. - ten swój szary szalik kupiłeś u prady? muszę sobie kupić taki sam.
jakby coś poniżej pasa.

jeremiah · Wysłany: Pią 0:17, 21 Mar 2008 Temat postu:

- czuję się, moja drogaa, doceniony wreszcie. - nie wiem, skąd taki wyszukany język u niej. ukradł absoluta z baru ;c

Quentin · Wysłany: Pią 0:18, 21 Mar 2008 Temat postu:

- Tak prada. Kupiłaś mi go na zeszłe święta. - powiedział ignorując pytanie o dziewczynie, nie da się sprowokować przecież. Uśmiechnął sie do niko.

quarelle. · Wysłany: Pią 0:18, 21 Mar 2008 Temat postu:

Nie, nie miała jeszcze zamiaru podchodzić do nich. Być może chciała zobaczyć jak zachowa sie kłęt. Miała też ochotę wyrzucić dziwkę niko przez okno ostatniego pietra hotelu. Rozglądała się po barze.

nico. · Wysłany: Pią 0:19, 21 Mar 2008 Temat postu:

- myślałam, czy nie kupić sobie wtedy takiego samego, ale doszłam do wniosku, że najwyżej się do ciebie przytulę i wyjdzie na to samo. - jak to brzmi w jej ustach. pieprzona hipokrytka.
z tym, że nie wiedziała, czy bardziej irytowała ją sama kłarel czy to, że kłęt wybrał ją?

Cécile · Wysłany: Pią 0:21, 21 Mar 2008 Temat postu:

znowu nie mogła odpalic papierosa, botym razem jej marne umiejętności w obsłudze zapaliniczki połaczyły się z podwójnym widzeniem. - cholera jasna - wykrzykneła wkurzona, o.

leighton · Wysłany: Pią 0:21, 21 Mar 2008 Temat postu:

-aha - uniosła się dumą. czyli że odwróciła się na pięcie i odeszła, a kiedy tylko była pewna że żulję jej nie widzi pozwoliła łzą płynąc po policzkach. wpadła na jeremiasza ;c