Stajnie

jude. · Wysłany: Wto 20:33, 18 Mar 2008 Temat postu:

wiadomo, koniowi daleko do jude'a.
zgasił resztkę papierosa o jakąś belkę, czy inny bajer znajdujący się w stajni. podrapał się po karku i ruszył w kierunku wyjścia.

quarelle. · Wysłany: Wto 20:38, 18 Mar 2008 Temat postu:

Popchnęła cięzkie drewniane drzwi i wpadła na jude'a.
- Cholera. - mruknęła pocierając czoło.

jude. · Wysłany: Wto 20:39, 18 Mar 2008 Temat postu:

refleks go uratował, bo teraz pewnie by leżał na tyłku.
przytrzymał drzwi, bez słowa i spojrzał na kłarel.
ałtsajder, no.

quarelle. · Wysłany: Wto 20:47, 18 Mar 2008 Temat postu:

- Uważaj jak chodzisz - mruknęła i obiła sie o niego biodrem po czym oparła się o boks konia i zapaliła camela.

jude. · Wysłany: Wto 20:52, 18 Mar 2008 Temat postu:

- ty też. - odparł, odprowadzając ją wzrokiem. dalsze uwagi zatrzymał dla siebie, nigdy nie był zbytnio wyegzaltowany. dobrze wiedział, że to jej wina, bo po przecież ona wchodziła, ale on jest miłyy. i małomówny, póki co.

quarelle. · Wysłany: Wto 20:58, 18 Mar 2008 Temat postu:

Ukradkiem dostrzegła, że patrzył się na nią. Wypuściła powoli dym odchylając głowę do tyłu. Potem zwróciła wzrok w jego kierunku i zmierzyła go spojrzeniem. Zachwycił ją? Chyba nie. Ale nie poprzestała na jego oczach mrużac swoje

jude. · Wysłany: Wto 21:01, 18 Mar 2008 Temat postu:

nieco podciągnął spodnie, otwierając szerzej drzwi, żeby wyjść.

więc teraz się wykaż inwencją, jak tu go zatrzymać xd

quarelle. · Wysłany: Wto 21:05, 18 Mar 2008 Temat postu:

ojezu xd

Normalnie spytałaby czy nie ma przypadkiem zapalniczki, ale camel już był podpalony. Rzuciła niedopałek na ziemię i przycisła go obcasem.
- Pomożesz mi dosiąść? - zapytała gładząc Ariela po atramentowym grzbiecie.

jude. · Wysłany: Wto 21:06, 18 Mar 2008 Temat postu:

- kogo? - zapytał z kpiącym uśmieszkiem, ale podszedł do niej, bo wiedział o co jej chodzi. - jeździsz konno, ale nie umiesz dosiodłać konia? [czy jak to się nazywa ;3], pogładziła Ariela po pysku, bo miał podejście do zwierząt.

quarelle. · Wysłany: Wto 21:13, 18 Mar 2008 Temat postu:

Normalnie za samo zbliżenie jude miałby znak podkowy na czole. Ariel nie lubił obcych, więc Kerell patrzyła nieco zszokowana z otwartą buzią na zachowanie jude'a.
- Eeee... - wyrwała się z zamyślenia gdy pytanie dotarło do jej mózgu - Kostka mnie boli i było by trudniej samej. - wytłumaczyła się

jude. · Wysłany: Wto 21:19, 18 Mar 2008 Temat postu:

- to co, wskakujesz? - zapytał, unosząc brew i przytrzymując siodła i Ariela za lejce, coś takiego istnieje podobno :3

quarelle. · Wysłany: Wto 21:22, 18 Mar 2008 Temat postu:

nie znam się na koniach xd jeździłam tylko raz na jakimś ośle xd

Kiwnęła głową i przy niewielkiej pomocy jude'a wskoczyła na konia.
- A Ty? - zapytała patrząc na niego z góry. Uśmiechnęła się. W stajni był jeszcze jeden koń któregoś z nauczycieli.

jude. · Wysłany: Wto 21:32, 18 Mar 2008 Temat postu:

- chyba dzisiaj zrezygnuję. - powiedział, trzymając ręce tam gdzie je zostawił, xd. spojrzał na konia stojącego w głębi stajni. - chyba, że weźmiesz mnie ze sobą. - zażartował. bo nie miał ochoty jeździć, xd.

quarelle. · Wysłany: Wto 21:34, 18 Mar 2008 Temat postu:

- Wskakuj. - zaśmiała się i pociągnęła go za rękę. Chcąc nie chcąc i tak znalazł sie na Arielu. Mieli jeździć? Ciemno było xd

jude. · Wysłany: Wto 21:39, 18 Mar 2008 Temat postu:

niech zostaną w stajni, xd.
siedział za nią, trzymając uhuhu lejce.
- i co dalej? - zapytał, odgarniając włosy z jej ramienia, żeby coś widzieć, xd.