Lasek

Quentin · Wysłany: Wto 23:50, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Hm, chyba to samo. - mruknął, był zmęczony.
- Uciekasz przed czymś konkretnym? - zapytał naprawdę był zainteresowany...

leighton · Wysłany: Wto 23:51, 25 Mar 2008 Temat postu:

-przed niko, tak myślę - założyła za ucho pasmo włosów i starała się patrzeć na krzaki, a nie kłętina - przed jeremiaszem i żulję..a ty?

Quentin · Wysłany: Wto 23:53, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Uciekam przed swoją głupotą. - powiedział bardzo inteligentnie. Tak naprawdę uciekał za swoimi problemami.

leighton · Wysłany: Wto 23:54, 25 Mar 2008 Temat postu:

-coś się stało? - zapytała czule&troskliwie i podeszła kawałeczek w celu położenia mu ręki na ramieniu. zimnej wszystko mimo.

Quentin · Wysłany: Wto 23:55, 25 Mar 2008 Temat postu:

Wolał jej o tym nie mówić. Tym bardziej, że jedną z przyczyn jej ucieczki była niko. A jeśli miałby coś wyjaśniać do musiałby użyć kilku imion... Powiedział, żeby o tym nie gadali, skoro już siedzą w lesie o godzinie 22:55

leighton · Wysłany: Wto 23:56, 25 Mar 2008 Temat postu:

ochoczo pokiwała głową i mamrocząc coś, że jest jej zimno, przywarła do niego całym ciałem. miała nadzieję, że chociaż on jej nie odtrąci. oh ;3

Quentin · Wysłany: Śro 0:00, 26 Mar 2008 Temat postu:

Przytulił ją czysto przyjacielsko. Przecież i tak miał już za dużo kłopotów. Szczególnie pod względem miłosnym.

leighton · Wysłany: Śro 0:02, 26 Mar 2008 Temat postu:

i właśnie takiego przytulenia była spragniona, omatko. odetchnęła głęboko i wciągnęła miły zapach jego perfum.
-dawno nie rozmawialiśmy - stwierdziła w końcu.

Quentin · Wysłany: Śro 0:04, 26 Mar 2008 Temat postu:

- Trochę czasu minęło od naszego spotkania w bibliotece. - powiedział odsuwając sie trochę żeby spojrzeć jej w oczy,

leighton · Wysłany: Śro 0:05, 26 Mar 2008 Temat postu:

-troszeczkę - uśmiechnęła się i zwiała, bo to takie dziwne dziecko.

Quentin · Wysłany: Śro 0:06, 26 Mar 2008 Temat postu:

Poszedł też..!!!!!!!!!!!!!!!

sasha · Wysłany: Sob 14:17, 29 Mar 2008 Temat postu:

Stała oparta o pień jakiegoś drzewa. Miała na sobie sukienkę miu miu.
Patrzyła w zachmurzone niebo.

william. · Wysłany: Sob 14:30, 29 Mar 2008 Temat postu:

wyszedł z pokoju bo miał taki bajzel że już patrzec na to nie był w stanie, przeszedł się tu. nie zapominajmy, o tym że saszka, była oficjalnie pierwszą dziewczyną,którą przeleciał łili :3

sasha · Wysłany: Sob 14:34, 29 Mar 2008 Temat postu:

pewnie i tak tego nie pamięta xd.
Spojrzała na przechodzącego chłopaka. Skądś go znała, niestety nie mogła sobie przypomnieć jego imienia. W sumie to do niej podobne.

william. · Wysłany: Sob 14:36, 29 Mar 2008 Temat postu:

ej, a william! tak, on też nie pamięta znaczy przeleciał już tyle dziewczyn więc nigdy nie jest w stanie zapamiętac ich imienia,ale saszke poznał. przywitał się z nią, nawet ubuźiał ją w policzek.