Lasek

Quentin · Wysłany: Pią 15:56, 21 Mar 2008 Temat postu:

- W sumie to znalazłem sobie jedną, ale nie wiem czy po wczorajszym w ogóle jeszcze mnie lubi. - skrzywił się, miał nie palić jednak zapalił.

natalie` · Wysłany: Pią 15:58, 21 Mar 2008 Temat postu:

rzuciła przelotne spojrzenie na jego bokserki, te co mu wystawały ze spodni! - a co się wczoraj wydarzyło? - pochyliła głowę lekko na bok, wlepiając pytający wzrok w kłętnia!

Quentin · Wysłany: Pią 16:05, 21 Mar 2008 Temat postu:

- Nieważnie. Nie gadajmy już o tym. - powiedział bo był wrażliwy... Uśmiechnął się do niej całkiem sympatycznie przyglądając sie jej.

adaś. · Wysłany: Sob 0:01, 22 Mar 2008 Temat postu:

Siedział na jednej z cementowych obrastających mchem ławek. Palił. Skręta. Dziwne? Odchylił głowe do tyłu patrząc w gwiazdu. W jego ujaranej głowie wszystko wirowało.

sasha · Wysłany: Sob 0:04, 22 Mar 2008 Temat postu:

Wracała chwiejnym krokiem z klubu. Wszystko szło zgodnie z planem. Upadła na ławkę koło a. i też spojrzała na gwiazdy.

adaś. · Wysłany: Sob 0:07, 22 Mar 2008 Temat postu:

Jego dłoń ze skretem opadla bezwładnie na ławkę.
- Kometa! - pokazał nosem w powietrzu. Pewnie nawet nie zauważył saszy.

sasha · Wysłany: Sob 0:11, 22 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzała w niebo, niestety nic nie zobaczyła
- Obawiam, się że nie ma żadnej komety. - westchnęła, miała ochotę zapalić, ale przecież w piątki nie paliła. Położyła się na ławce kładąc głowę na jego kolanach.

adaś. · Wysłany: Sob 0:14, 22 Mar 2008 Temat postu:

Dopiero teraz spojrzał na nią w doł.
Zmrużył oczy przygladając sie jej twarzy.
- Sasssssz. - sasyczał. Znał ją. Tu wszyscy sie znaja. Oczywiście elita. Zaciągnął sie po raz kolejny skrętem. Ojciec nie na darmo chciał go wysłac na odwyk do europy.

sasha · Wysłany: Sob 0:17, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Też się cieszę, że cię widzę. - uśmiechnęła się uroczo, poprawiając bluzkę która podeszła niebezpiecznie wysoko.

adaś. · Wysłany: Sob 0:21, 22 Mar 2008 Temat postu:

Opuścił jej bluzke niżej, bo chciał być dżentelmenem.
- Jak zwykle śliczna i pijana - uśmiechnął się kącikiem ust. Prawym. Zamknął oczy. Znowu trik. Zamykam oczy i mnie nie ma.

sasha · Wysłany: Sob 0:23, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Dawno cię nie widziałam. - wymruczała. Była prawie pewna że był na jakimś odwyku, który i tak najwidoczniej nic mu nie pomógł. Ona również przymknęła oczy. Było jej zimno.

adaś. · Wysłany: Sob 0:27, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Byłem... - podrapał sie po czole próbujac sobie przypomniec gdzie był -... byłem. Cholera w jakimś parszywym ośrodku dla ćpunów. - Powiedział i zaciągnął się znów skrętem z którego juz prawie nic nie zostało. Zakrztusił sie dymem dotykając jej gęsiej skórki na ramieniu.

sasha · Wysłany: Sob 0:30, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Domyśliłam się. - westchnęła otwierając oczy.
Spojrzała na księżyc, była pełnia.

adaś. · Wysłany: Sob 0:33, 22 Mar 2008 Temat postu:

Powiódł za jej wzrokiem. Otworzył szeroko oczy. A nich widał było panikę, strach.
- Wierzysz w wilkołaki? - zapytał gasząc skręta tuż obok jej włosów. Nie wiedzial gdzie gasi ;c

sasha · Wysłany: Sob 0:36, 22 Mar 2008 Temat postu:

- Żeby tylko w wilkołaki. - uśmiechnęła się lekko. Kiedy była pijana wierzyła we wszystko, co raczej było niemożliwe. Spojrzała jeszcze raz na księżyc.
- Obronisz mnie, nie? - zapytała odnośnie tych wilkołaków. Nie mówiła od rzeczy. ;>