Dziedziniec

ralph. · Wysłany: Sob 14:46, 29 Mar 2008 Temat postu:

czak! ;3
-fajną masz kurtkę - wymamrotał ze skrętem w ustach, bo przed chwilą obejrzał szreka, a niko nie miała czapki. jeśli wiesz o co chodzi ;3

nico. · Wysłany: Sob 14:51, 29 Mar 2008 Temat postu:

- świetnie. - mruknęła, nie patrząc na niego. odwróciła twarz w przeciwną stronę. podkurczyła nieco rozkraczone nogi, co uroczo wyglądało <3
niestety nie wiem :333

ralph. · Wysłany: Sob 14:55, 29 Mar 2008 Temat postu:

nie wnikajmy ;c
usiadł obok i rozkraczył się jeszcze bardziej jak to faceci mają w zwyczaju. był dzisiaj na tyle dobroduszny, że podsunął jej skręta pod nos.
-hm?

nico. · Wysłany: Sob 15:03, 29 Mar 2008 Temat postu:

normalnie by się nie wahała i po prostu wzięła skręta, ale to był ralph, więc pod nosem wymruczała niewyraźne 'dziękuję'. potem na niego spojrzała, z uniesioną brwią, zastanawiając, o co mu właściwie chodzi.

ralph. · Wysłany: Sob 15:05, 29 Mar 2008 Temat postu:

-co tam, maleńka? - wyciągnął się leniwie i zaciągnął skrętem, chwilę przytrzymując dym, żeby za chwilę wypuścić go obłoczkami nad głową. taki był elo fajny i młodzieżowy. podglądał ludzi na zu, chciał być jak oni ;c.

nico. · Wysłany: Sob 15:32, 29 Mar 2008 Temat postu:

- chyba mnie z kimś pomyliłeś. - odparła całkiem oschle, 'frajera' zatrzymując dla siebie. - będzie całkiem zabawnie, jak marymount przyłapie swojego prymusa i kapitana drużyny lacrosse na paleniu trawki. - zakpiła.

ralph. · Wysłany: Sob 15:45, 29 Mar 2008 Temat postu:

wzruszył ramionami i uśmiechnął się szeroko. skręta wyrzucił za siebie, a ręce założył za głowę.
-z nikim cię nie pomyliłem, niko. ciężko cię z kimś pomylić.

nico. · Wysłany: Sob 15:49, 29 Mar 2008 Temat postu:

- całkiem miło, biorąc pod uwagę, że to ty powiedziałeś. - zaśmiała się cicho, czysta ironia, ojej. - maleńki. - dodała poważnie, xd.

ralph. · Wysłany: Sob 16:04, 29 Mar 2008 Temat postu:

był zbyt tępy, żeby wyłapać ironię czy kpinę, więc uśmiechnął się jeszcze szerzej.

nico. · Wysłany: Sob 16:09, 29 Mar 2008 Temat postu:

niko wstała i przygładziła dłońmi rurki na udach. i otrzepała tyłek, odruch. stojąc, przygryzła wargę i przeczesała palcami włosy. i nic do ralfa nie mówiła, aha. uraz z przeszłości. t r a u m a .

ralph. · Wysłany: Sob 16:14, 29 Mar 2008 Temat postu:

-idziesz już? - wstał też i podciągnął spadające z tyłka ciemne rurki. wystawały mu granatowe bokserki w niedźwiadki ;3

nico. · Wysłany: Sob 16:17, 29 Mar 2008 Temat postu:

<3
- a mam coś innego do roboty? - zapytała, krzyżując ręce na piersi. - ralf. - dodała, słodko się uśmiechając.
i wewnętrznie szydząc.

ralph. · Wysłany: Sob 16:19, 29 Mar 2008 Temat postu:

wyłapał tylko słodycz w sposobie w jaki powiedziała jego imię, więc poczuł się miło połechtany. przysunął się i oparł jej ręce na biodrach. nie pamiętał incydentu z imprezy. był zbyt upalony.
-możesz spędzić popołudnie ze mną, hrr.

nico. · Wysłany: Sob 16:23, 29 Mar 2008 Temat postu:

- tak, i opowiesz mi o ostatnim meczu. będzie super! - znowu za bardzo przesłodziła, dla wzmocnienia efektu nawet klasnęła, xd. patrzyła na niego, z uniesioną brwią. co to to nie - nie da się mu przelecieć, :3

ralph. · Wysłany: Sob 16:31, 29 Mar 2008 Temat postu:

-no jasne - ucieszył się, że była taka chętna. ktoś musiał ją już rozdziewiczyć od tamtego czasu. zapyta kumpli czyja to robota, ;3 i zaczął opowiadać przebieg ostatniego meczu ze wszystkimi szczegółami.