Bar

Marymount · Wysłany: Wto 23:57, 11 Mar 2008 Temat postu: Bar

zaświeć oczami do barmana, a może sprzeda ci alkohol bez powiadamiania o tym dziekana Marymounta.

Quentin · Wysłany: Śro 23:23, 19 Mar 2008 Temat postu:

Siedział przy barze, pijąc czerwone wino. Przecież właśnie to było jego znakiem rozpoznawczym numer dwa zaraz po czarnym nieco zniszczonym kapeluszu. Rozglądał się szukając kogoś znajomego.

quarelle. · Wysłany: Śro 23:26, 19 Mar 2008 Temat postu:

Usiadła przy barze. Co miała na sobie?. czarna wełnianą spódnice i satynową bluzke bez ramiączek. Włosy nieuczesane w dłoni kieliszek martini z oliwką. Pomyślała o swoim byłym, aha.

Quentin · Wysłany: Śro 23:31, 19 Mar 2008 Temat postu:

Pokiwał do niej, bo przecież tak długo się znali. Chodzili do tej samej szkoły. Szkoły gdzie niczego nie dało się ukryć. tak mi się napisało.

quarelle. · Wysłany: Śro 23:32, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Kłętin! - rzuciła mu sie na szyję - Moje życie jest do dupy - jeknęła na powitanie. Sympatycznie.

Quentin · Wysłany: Śro 23:35, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Dlaczego? - zapytał lekko zaskoczony jej entuzjastyczną reakcją powitalną. xd
- Coś się stało? - taki to on był opiekuńczy w stosunku do swoich przyjaciół.

quarelle. · Wysłany: Śro 23:39, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Nikt mnie nie kocha - powiedziała kiedy w końcu się od niego odkleiła i otarła łezke z policzka tak żeby nie widział. Chciała uchodzić za silną dziewczynę. Przysiadła na krzesełku i dopiła martini.

Quentin · Wysłany: Śro 23:42, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Przecież ja cię kocham. jak przyjaciółkę. - W rzeczywistości nigdy nie zastanawiał się czy mógłby ją kochać jako dziewczynę. Napił się swojego wina.

quarelle. · Wysłany: Śro 23:46, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Mhm - mruknęła opierając głowę o rekę. - Co tak długo robiłeś w Paryżu i spotkałeś jakąś swoją księżniczkę - przewróciła oczami, bo przecież kłęt to zatwardziały romantyk.

Quentin · Wysłany: Śro 23:51, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Była jedna, czy dwie. Obydwie mnie zdradziły. Wszystkie francuski są takie same. - powiedziała wyciągając w jej stronę paczkę papierosów. Biedny miał załamane serce.
- Tęskniłem. - powiedział według prawdy nie szpanu. xd.

quarelle. · Wysłany: Śro 23:56, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Ja też - uśmiechnęła się kącikiem ust i wsunęła papierosa między wargi czekając aż podapli jej go. - Amerykanki są znacznie bardziej seksowne - mrugnęła

Quentin · Wysłany: Czw 0:01, 20 Mar 2008 Temat postu:

- Nie mylisz się. Mam dość Francji na długo. Teraz siedzę tu. - uśmiechnął się do niej podpalając papierosa srebrną, porządną zapalniczką zippo. na pewno nie była tania, nie uległ modzie na plastikowe zapalniczki z kiosku. xd.

quarelle. · Wysłany: Czw 0:05, 20 Mar 2008 Temat postu:

- Mam nadzieję, że już tu zostaniesz. - uśmiechnęła sięi ukradła mu kapelusz po czym założyła sobie na głowę. Patrzyła na niego bez słowa. Po prostu.

Quentin · Wysłany: Czw 0:06, 20 Mar 2008 Temat postu:

- Ładnie wyglądasz. - spojrzał na nią uważnie. uwaga bo jeszcze się zakocha.

quarelle. · Wysłany: Czw 0:08, 20 Mar 2008 Temat postu:

ona się w nim kocha od przedszkola! xd
- Kłamiesz - uśmiechnęła się, ale mimo to zalała sie rumieńcem