Za Stodołą

adaś. · Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 219 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zaskoczyło go to? Nie wiem pewnie nie. Zamiast powiedzieć, że nie ma za co przepraszać dotknął jej policzka ciepłą dłonią pachnącą mydłem kokosowym i tytoniem i pocałował ją w kącik warg. Może adś jest jakiś dziwny, bo każdy inny facet skorzystałby z chwili i rzucił sie na nią z pocałunkami. Jednak przytrzymał swoje wargi przy jej wargach dobrą minute i odsunął się od niej.

sophie.

zarumieniła się wyraźnie, bo sama była zaskoczona, a to wszystko nagle wydało jej się takie strasznie dziwne. nie powiedziała słowa, tylko wróciła do poprzedniej pozycji.
-hm hm-mruknęła i odwrócila wzrok, wbijając go w kwitnącą, załóżmy, forsycję.

adaś. · Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 219 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Zabrał swoje ramie i zgasił papierosa o jakąś drewnianą belkę.
Spojrzał na tył jej głowy, bo się odwróciła.
Otworzył usta żeby coś powiedzieć, ale z powrotem je zamknął. Zmarszczył brwi i spojrzał przed siebie czyli gdzieś na latającą sowę.

sophie.

-tak, no tak-wymruczała, średnio zrozumiale nawet dla samej siebie i zaciągnęła się wyjątkowo głęboko, czekając, aż dym uspokajająco wypełni jej płuca. tymczasem podrażnił ją jeszcze bardziej, a cała sytuacja wydała jej się podwójnie krępująca.

adaś. · Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 219 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Sofi? - zapytał, bo nie potrafił się odnaleźć. Zawsze twierdził, że nigdy nie zrozumie kobiet. Podrapał się po kolanie i podparł na łokciach. Dotknął jej pleców. Delikatnie jakby bał się, że zaraz go uderzy w nos. A bał się o swój nos.

sophie.

-cholera. no powiedz coś, no cholera!-poczuła się dosyć odurzona całą tą sytuacją, a potem odwróciła się przez ramię i spojrzała na niego z rosnącym wyczekiwaniem. wydęła usta i nie spuszczała z niego wzroku łudząc się na jakąś satysfakcjonującą odpowiedź.

adaś. · Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 219 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Pójdę juz - powiedział nieco zmieszany. Zmierzwił ciemne włosy i poszedł bo i ja ide pa ;* pozniej zagramy jeszcze!

Élodie

Nie wiem jak się tu znalazła. W każdym razie przybłąkała się tu z butelką czerwonego wina. Zastanawiała się jak zemścić się na swoich byłych współlokatorkach.

jude. · Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

a dżud przyszedł i palił skręta. ambitne, wiem ;c

Élodie

e tam ambitnie, fajny avatar jest. <3
Usiadła gdzieś na trawie, bo dziś był ładny dzień i nie było mokro. Wyrywała trawę.

jude. · Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

mersiii <3
oja oja, dżudek właśnie zaciągał się skrętem i zobaczył elodi. nieco go zamurowało, więc stanął pośrodku jakiegoś dziwnego pola i na nią patrzył. ze skrętem w ustach.

Élodie

Usiadła po turecku, miała trawę we włosach. Spojrzała na dżuda, albo na dziwne pole w tle. Później napiła się swojego wina z butelki.

jude. · Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

nieco zakłopotany podszedł i bez słowa usiadł obok niej. dla odmiany wyjął skręta z ust. nic nie mówił, przecież mieli się więcej nie spotkać xd

Élodie

taak? xd dobra.
Spojrzała na niego dość niezręcznie. spuściła wzrok i spojrzała na jakiejś niebieskie, spleśniałe bokserki. Mruknęła coś na powitanie.

jude. · Dołączył: 18 Mar 2008 Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- właściwie.. co ty tutaj robisz, od? - co za ksywa, xd. ważne, że tylko on tak mówił. spojrzał na nią. ba, wpatrywał się właściwie, xd.