W Stodole

sasha · Wysłany: Pon 23:56, 24 Mar 2008 Temat postu:

- Trzeba sprzątać po sobie, ja sprzątam. - wyznała mu całą prawdę. Wyobraziła sobie widok aleksa i miszel w sianie xdd. Bo ona wiedziała kto tu był zeszłej nocy.

william. · Wysłany: Wto 0:03, 25 Mar 2008 Temat postu:

on nie wiedział, i nie mógł sobie tego wyobraźic. nienie. - trzeba. - przynał jej recję. - seks,rzecz normalna cnie? ale bezprzesady. - na jakieś wykłady mu się zebrało, wez nie mam pomysłu musze se jakąś muze porypaną włąączyc! :3

sasha · Wysłany: Wto 0:06, 25 Mar 2008 Temat postu:

a ja muszę wziąć środki na uspokojenie bo mnie roznosi.

Powiedziała, że mówi bardzo mądrze. Lubiła jak ktoś snuł jakieś filozofie.
Uśmiechnęła się do niego ładnie, miała dobry humor!

william. · Wysłany: Wto 0:09, 25 Mar 2008 Temat postu:

on też miał, nie wiem czemu. może dlatego że spotkał ją, bo jakąś taką aurę w sobie miała? pewnie. zaprosił ją do siebie, bo bał się że znajdą coś gorszego niż stringi miszeli, poszli?

sasha · Wysłany: Wto 0:10, 25 Mar 2008 Temat postu:

poszli, zacznij!

william. · Wysłany: Sob 14:53, 29 Mar 2008 Temat postu:

weszli, po cichu bo się obawiali nawet że kogoś pozbawią orgazmu, czy coś w tym stylu jak wtargną zbyt szybko. cnie? chyba nikogo nie było?

sasha · Wysłany: Sob 14:55, 29 Mar 2008 Temat postu:

xdd. nie było, przynajmniej nie było słychać.
Powiedziała, że nic się tu nie zmieniło od ich ostatniego spotkania. Bokserki aleksa i stringi miszel leżały w tym samym miejscu co uprzednio.

william. · Wysłany: Sob 14:56, 29 Mar 2008 Temat postu:

odparł, że warto było by napisac jakieś ogłoszenie, co to tych stringów i bokserek, bo może właściciele tęsknią za swoimi zgubami, nie to żeby on tęskniał czasem za zgubionym bokserkami, nienie. usiadł w koncie, sobie.

sasha · Wysłany: Sob 15:00, 29 Mar 2008 Temat postu:

Usiadła koło niego i powiedziała, że jest bardzo pomysłowy. Wyjęła słomę ze swoich włosów.

william. · Wysłany: Sob 15:02, 29 Mar 2008 Temat postu:

odparł że dziękuje, bo w sumie to wcale pomysłowy to on nie był! i wyjoł piersiówkę, z kieszeni marynarki, bo taką ów posiadał, pod kurtką. zamachał jej nawet nią przed nosem, i spytał czy chce się napic, a potem nawlekał sobie jej włosy, na palec serdeczny ;dd

sasha · Wysłany: Sob 15:05, 29 Mar 2008 Temat postu:

Wzięła mu piersiówkę i się napiła. Oddała mu opróżnioną do połowy. Bo to była piersiówka bez dna. Uśmiechnęła się i mruknęła, że nie ma to jak się napić w porze obiadowej, nie żeby jadła obiady,.

william. · Wysłany: Sob 15:08, 29 Mar 2008 Temat postu:

zmierzwił ją wzrokiem, bo chyba gęęęsiej skórki dostała, od tego czegoś co jej dał, a co to było to nie mam pojęcia. sam, też sie napił,ale mniej. a mając na uwadze fakt iż to jest piersiówka bez dna, wręęczył ją znów saszowej.

sasha · Wysłany: Sob 15:10, 29 Mar 2008 Temat postu:

Powiedziała, że nie ręczy za siebie jak się upije. Mimo wszystko wzięła sobie piersióweczkę i się napiła. Oddała mu z powrotem. Pili tak na zmianę.

william. · Wysłany: Sob 15:12, 29 Mar 2008 Temat postu:

uśmiechnoł się pod nosem, i wymruczał jej do ucha, że on też, nawet jej rękę na udzie niechcący? położył a potem już tak zostawił, bo wygodnie mu było.

sasha · Wysłany: Sob 15:19, 29 Mar 2008 Temat postu:

Zaśmiała się pijacko i objęła go ramieniem. Niby, że tak po pijacku. Kto wie co łili dosypał do tej piersiówki.