Znaleziono 56 wyników

-nawet nie wiesz jak bardzo - szepnął, siląc się na romantyzm, bo kobiety to lubią i ponownie ściągnął jej szarą bokserkę, rzucając gdzieś na trawę. całował jej obojczyki, masując plecy.

-tylko w specjalnych przypadkach - oparł się o nią całym ciałem i trzymał dłonie na jej tyłku.

wstał i przyciągnął ją do siebie, kładąc ręce na łopatkach.
-co z tego? - szepnął jej do ucha - ja też mam. nie dowiedzą się.

-coś nie tak? - zapytał nieco zbity z tropu i podrapał się po łopatce. powiedzmy, że lewej. patrzył na nią wyczekująco.

narwana kłarel! uciekać ;3
ucieszył się, że tak szybko poszło i rozpiął swój pasek i suwak ciemnych rurek, bo robiło mu się w nich ciasno nieco troszkę. fetysz rozpinania mu się uaktywnił, bo kłarelo ...

haha wyobraziłam sobie, że odczepiła to udo i położyła ;<
zaśmiał się w jej kark i całował go skrupulatnie. wsunął ręce pod jej koszulkę i gmerał przy staniku.

spojrzał jej w oczy, potem schodził spojrzeniem niżej do jej dekoltu. przyciągnął ją w końcu do siebie i zaczął całować w usta, które w jego przekonaniu zdawały się krzyczeć 'pocałuj mnie!'. zdecydowa ...

ralf był zbyt tępy, żeby wyłapywać z powietrza negatywne impulsy, albo po prostu nie chciał pakować się w emocjonalne związki, dlatego przemilczał sprawę jej złego samopoczucia, szczerząc się jak osta ...

-pozwolisz mi to nadrobić? - zapytał, patrząc na nią nieco nieobecnym spojrzeniem. teraz pytanie czy to przez wypalonego skręta czy kreowanie się na swojego współlokatora, który był wrażliwym poetą. g ...

wzruszył ramionami i zmrużył oczy, żeby dokładniej jej się przyjrzeć. skoro jej nie kojarzył, nie kojarzyli jej też inni gracze. krótka kalkulacja i wniosek ralfa: nikt jej jeszcze nie przeleciał. ah, ...

albo oddechu ralfa, pachnącego piwem i gumą orbitt. usiadł obok i przyglądał się jej profilowi.
-nie kojarzę cię. jesteś tu nowa? z zasady znam tu każdego (jest kapitanem druzyny lacrosse, cnie.

zatrzymał się tuż przed nią i opierając ręce na udach, spojrzał jej w oczy. nawet nie dyszał.
-szukasz tu czegoś, mała?

uśmiechnął się pod nosem i biegał dalej, napinając mięśnie. bo wiemy, że ralf był mięśniakiem. ale może to tylko dla ukrycia swojego wrażliwszego 'ja'. bardzo, bardzo głęboko ukrytego, że tak powiem.

biegał. wiem, że to pasjonujące bo nawet jak biegał w szortach lacoste i spranym polo był seksowny i podniecający, a jego pot pachniał ambrozją.

-niko! - zawołał za nią i pomachał jej yyy czapką, która jej spadła. bo raczej by zauważyła, gdyby zgubiła swoją balerinę bossa ;c