77 kłętin i dżud.

nico. · Wysłany: Wto 0:13, 25 Mar 2008 Temat postu:

oja ojaa. spojrzała na nią, słysząc chrząknięcie. szybko zdjęła ręcę z karku kłętina, a kłarel już nie było. czuła się winna, chyba 1. raz w życiu, xd.
- chryste, przepraszam kłęt. to moja wina. - dodała, właściwie jęknęła i osunęła się o ścianę, xd. czy też na ścianie.

Quentin · Wysłany: Wto 0:14, 25 Mar 2008 Temat postu:

- To nie twoja wina. Tylko moja. - odpowiedział bo jak zwykle siebie zaczął obwiniać. - Ty nie masz nikogo. A kłarell... - niedokończył bo nie wiedział co powiedzieć.

nico. · Wysłany: Wto 0:16, 25 Mar 2008 Temat postu:

- to nie ma nic wspólnego kłęt. - jęknęła, całkiem żałośnie, patrząc na niego od dołu. - ty ją kochasz. - dodała, jeszcze bardziej żałośnie, bo to całkiem zabolało. - cholera. - mruknęła.
właśnie spieprzyła nowy związek swojego eks.
i się o dziwo nie cieszyła, xd.

Quentin · Wysłany: Wto 0:18, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Nie obwiniaj się. Myślę, że nawet jeśli ja ją kocham, to ona mnie już nie kocha. - powiedział przybity. Może bardziej rozdarty, bo będzie musiał wybierać xdd.

nico. · Wysłany: Wto 0:20, 25 Mar 2008 Temat postu:

- leć za nią. i bądź szczęśliwy. - dodała, wstając. nic tu po niej.
wiedziała, że to jej wina i żałosna próba zatrzymania kłęta.

Quentin · Wysłany: Wto 0:22, 25 Mar 2008 Temat postu:

Pocałował ją ostatni raz, na pożegnanie xd. tak ja na filmach. moda na sukces lowe. i pobiegł za kłarell. ;d

nico. · Wysłany: Wto 0:24, 25 Mar 2008 Temat postu:

oboże, xd.
niko w kiepskim stanie psychicznym poszła stąd.

Quentin · Wysłany: Pią 19:20, 28 Mar 2008 Temat postu:

Otworzył jej drzwi i wpuścił ją przodem. Taki dżentelmen.

diana · Wysłany: Pią 19:22, 28 Mar 2008 Temat postu:

-a masz budyń? - zapytała, przechodząc obok niego przez drzwi.

Quentin · Wysłany: Pią 19:26, 28 Mar 2008 Temat postu:

- nieee. - pokiwał głową przecząco z głupim uśmiechem.

diana · Wysłany: Pią 19:28, 28 Mar 2008 Temat postu:

-to ja załatwię i wpadnę wieczorem - wspięła się na palce. pocałowała go w policzek i w podskokach poszła gdzieś tam.

Quentin · Wysłany: Sob 15:27, 29 Mar 2008 Temat postu:

Przyszli i wpuścił odetkę przodem. Już nie mógł się doczekać kiedy pokaże jej swój ołtarz poświęcony spondżowi. Bo nikt nie wiedział że kłęt oprócz figurek ze star wars kolekcjonował jeszcze gadżety z bobem ;3.

odette. · Wysłany: Sob 15:30, 29 Mar 2008 Temat postu:

odetka, od star warsach, wiedziała bo jej sie chwalił na francuskim,ale o sponcz bobie, oh nic nie wspominał, swojom drogom, to odetka, miała skarpetki ze sponczem, dziś, a no i powiedziała ,że ma porządek bo w sumie nawet nie było tak źle, i usiadła sobie na łózku, i rzuciła mu ukradzionego lizaka, czupaczupsa, co go zawineła jak wychodzili :3

Quentin · Wysłany: Sob 15:33, 29 Mar 2008 Temat postu:

Kłęt puścił film o spondżu, bo mieli w pokoju tv z dvd xd. że takie skróty użyję.
Usiadł koło niej na łóżku i otworzył ukradzionego redbulla.

odette. · Wysłany: Sob 15:35, 29 Mar 2008 Temat postu:

jak tylko otworzył redbula, to mu go zabrała, taśtając nogami gapiła sie w sponcza co go kochała, po chwili stwierdziła iż uzależniła się chyba od niego ;c