Salon z kominkiem

jude. · Wysłany: Wto 22:27, 25 Mar 2008 Temat postu:

- niby jak? przelecisz go? - zapytał ją, patrząc na nią z uniesioną brwią.
seksi fleksi, hrr.

diana · Wysłany: Wto 22:29, 25 Mar 2008 Temat postu:

poczuła się urażona, więc wzruszyła ramionami i odwróciła się z powrotem do kominka.

abbie · Wysłany: Wto 23:00, 25 Mar 2008 Temat postu:

usiadła sobie przed kominkiem bo tam ciepło. i patrzyła się głupio na ogień. taki mały fetysz człowieka pierwotnego.

jude. · Wysłany: Wto 23:29, 25 Mar 2008 Temat postu:

- żaaartowałem, de. - powiedział, próbując wymacać jej głowę, że ją nieco potargać. zrobiłoby się sympatycznie ;c

diana · Wysłany: Wto 23:36, 25 Mar 2008 Temat postu:

-frajer - dalej zgrywała śmiertelnie obrażoną. podkurczyła nogi i skubała sznurówki butów.

jude. · Wysłany: Wto 23:43, 25 Mar 2008 Temat postu:

- de. - powiedział, wsuwając zimną dłoń na jej kręgosłup, xdd.

diana · Wysłany: Wto 23:47, 25 Mar 2008 Temat postu:

-ojezuokurwapobzdzilocie, j? - pisnęła i wyprostowała się, usiłując wyciągnąć rękę jude'a spod koszulki. śmiała się.

jude. · Wysłany: Wto 23:55, 25 Mar 2008 Temat postu:

śmiał się razem z nią i po jakimśtam czasie wyjął dłoń swą, marudząc, że jest zmęczony, xd.

diana · Wysłany: Wto 23:56, 25 Mar 2008 Temat postu:

odpowiedziała, że ona też nawet, więc wlazła mu na kolana i oparła głowę na klatce piersiowej, mrucząc z zadowolenia. cała dajanka.

jude. · Wysłany: Śro 0:02, 26 Mar 2008 Temat postu:

drapiąc ją po pleckach, jak to ona lubi powiedział, że tutaj raczej spać nie będą.

diana · Wysłany: Śro 0:03, 26 Mar 2008 Temat postu:

wymruczała, że czemuby nie i zasnęła.

eric. · Wysłany: Nie 19:36, 30 Mar 2008 Temat postu:

siedział tu i co chwila zerkał na zegarek bo się z czati umówił.

chattie. · Wysłany: Nie 19:39, 30 Mar 2008 Temat postu:

przyszła, jednak spóźniona jak zwyklę. więc przeprosiła go właśnie za to spóźnienie, ale stwierdziła, że coś ważnego ja zatrzymało. dała mu buzi na powitanie i usiadła obok niego.

eric. · Wysłany: Nie 19:40, 30 Mar 2008 Temat postu:

zdenerwowany był, bo się godzinę spóźniła. spytał co było aż tak ważnego, i popatrzał na nią.

chattie. · Wysłany: Nie 19:43, 30 Mar 2008 Temat postu:

odparła, że jej koleżanka mirandzia ma masę problemów i musiała jej pomóc je rozwiąząc, a przynajmniej jej wysłuchać. szczerze mówiąc, nie było jej wiadomo nic o problemach mirandy, ale musiała coś wymyślić, bo tak naprawdę to zapomniała, że się umówili ;c