Biblioteka

Marymount · Wysłany: Wto 18:43, 11 Mar 2008 Temat postu: Biblioteka

masa książek i uroczych intelektualistów aka intelektualistek. smacznego.

leighton · Wysłany: Śro 20:01, 12 Mar 2008 Temat postu:

siedziała przy jednym ze stolików i naprawdę starała się ignorować uroczych chłopców, siedzących nieopodal na rzecz wkucia nieregularnych czasowników na łacinę.

edward · Wysłany: Śro 20:05, 12 Mar 2008 Temat postu:

Siedział przy jednym stoliczku i sprawdzał sprawdziany. Bo był nauczycielem przecież.

leighton · Wysłany: Śro 20:06, 12 Mar 2008 Temat postu:

uniosła głowę i chwilę wpatrywała się w chłopaka naprzeciwko. nie wiedziała, że jest nauczycielem. nie wyglądał na takowego, więc dla lejton nie było to takie oczywiste.

edward · Wysłany: Śro 20:13, 12 Mar 2008 Temat postu:

Uniósł głowę i spojrzał na lejton. Bo poczuł, że go ktoś obserwuje. Trudno mu było tu pracować bo miał słabość w stosunku do uczennić w krótkich kraciastych minispódniczkach. xd

leighton · Wysłany: Śro 20:14, 12 Mar 2008 Temat postu:

które były obowiązkowym mundurkiem i to wcale nie była wina lejton, że nosiła tą samą spódniczkę od kilku lat, a spódniczka nie rosła razem z nią i była perwersyjnie krótka. uśmiechnęła się, bo nadal myślała że eddie jest uczniem, ostatniej klasy na ten przykład. dwunastej, czytałam. hrr.
-masz zielony zakreślacz? - zapytała nagle, czerwieniąc się kiedy dotarło do niej jak głupie pytanie zadała.

edward · Wysłany: Śro 20:18, 12 Mar 2008 Temat postu:

Pomyślał, że chętnie poudaje ucznia ostatniej klasy dla własnych korzyści.
- Jasne. - powiedział podając jej zakreślacz firmy stabilo.

leighton · Wysłany: Pią 16:30, 14 Mar 2008 Temat postu:

uśmiechnęła się słodko, wzięła zakreślacz, zebrała książki i zwiała. hrrr

sasha · Wysłany: Sob 15:18, 15 Mar 2008 Temat postu:

Siedziała na czerwonym foteliku i teoretycznie próbowała się uczyć.

quarelle. · Wysłany: Sob 15:22, 15 Mar 2008 Temat postu:

Opadła cięzko na fotel obok saszy.
- hej. - szepnęła, bo w końcu są w bibliotece.

sasha · Wysłany: Sob 15:24, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Hej. - przywitała się cicho, bo zła pani bibliotekarka czaiła się za rogiem.
- Wszystko w porządku? - zapytała przyglądając się jej.

quarelle. · Wysłany: Sob 15:28, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Nie. Powitaj przyszłą przednią pomywaczkę z czałnatajn - jęknęła kładąc nogi na stolik

sasha · Wysłany: Sob 15:30, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Czy to ma coś wspólnego z wczorajszą wizytą tego nowego nauczyciela? - spytała pakując zeszyty do żółtej torby.

quarelle. · Wysłany: Sob 15:34, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Mhm - kiwnęła skromnie głową - Przecież nic takiego nie robiliśmy pomijając danielsa w kubkach! Marymount mnie nienawidzi. Jestem spalona. Mogę zacząć się pakować - skrzywiła się

sasha · Wysłany: Sob 15:40, 15 Mar 2008 Temat postu:

- Ej. - powiedziała trochę za głośno. - Nie możesz mnie tu zostawić, kto będzie przemycać napoje alkoholowe do pokoju, kto będzie robić bałagan i... w ogóle musisz tu zostać.