klemą i matt

Cécile · Wysłany: Sob 23:57, 15 Mar 2008 Temat postu:

- ja sama nie wiem czego chcę. - starała się zachowywać jakby wcale nie chodziło niego, jakby tak ogólnie.

claimont · Wysłany: Sob 23:59, 15 Mar 2008 Temat postu:

-zdążyłem zauważyć - stwierdził nagle.

Cécile · Wysłany: Nie 0:01, 16 Mar 2008 Temat postu:

spojrzała na niego jak przez mgłę. i dotarło do niej. usiadła prosto, i patrzyła na niego. wreszcie patrząc widziała.

claimont · Wysłany: Nie 0:03, 16 Mar 2008 Temat postu:

-coś jeszcze? - zapytał, obracajac telefon w rękach. xd

Cécile · Wysłany: Nie 0:04, 16 Mar 2008 Temat postu:

- przepraszam. o boże, klemą, przepraszam. - zaczęła ryczeć jak dziecko. szybko się zorientowała, no na prawdę.

claimont · Wysłany: Nie 0:07, 16 Mar 2008 Temat postu:

wystraszyła go tym nagłym atakiem histerii, wstał więc, potarł dłońmi o chude uda i wyszedł bez słowa. hrr

Cécile · Wysłany: Nie 0:09, 16 Mar 2008 Temat postu:

poszła za nim lekko si,ę chwiejąc iks de xD

nico. · Wysłany: Czw 16:38, 20 Mar 2008 Temat postu:

- mam dosyć wszystkiego. - jęknęła, wchodząc do środka, rzucając torbę i segregator gdzieś na podłogę i zsuwając ze stóp baletki. położyła się obok niego na łóżku, notabene leżał rozwalony i się do niego przytuliła, mrucząc, gdzie ma ten cholerny absynt.

claimont · Wysłany: Czw 16:39, 20 Mar 2008 Temat postu:

wychrypiał, że powinien leżeć gdzieś na podłodze w okolicach jego skarpetek i bokserek w ruchające się mrówki.

nico. · Wysłany: Czw 16:42, 20 Mar 2008 Temat postu:

odkleiła się od niego i usiadła na skraju łóżka, pochylona grzebiąc w jego ciuchach. w sumie, to nawet nie śmierdziały. mam nadzieję, że właśnie nie podziwiał jej koronkowych stringów, które założyła, żeby się dowartościować ;c

claimont · Wysłany: Czw 16:46, 20 Mar 2008 Temat postu:

niestety nie ;c gapił się w sufit i usiłował zignorować piszczenie w uszach.
-znalazłaś? - zapytał w końcu, podnosząc się na łokciach.

nico. · Wysłany: Czw 16:49, 20 Mar 2008 Temat postu:

- nie. znalazłam bokserki w dymające się kermity i danielsa. może to nie ta strona łóżka? - zapytala, podpierając się łokciem i patrząc na niego.

claimont · Wysłany: Czw 16:50, 20 Mar 2008 Temat postu:

-być może - sam nie był pewnien. nachylił się w stronę poduszki i opadł na nią jak worek ziemniaków. jęknął niezadowolony - jest - wyciągnął do połowy opróżnioną butelkę spod poduszki. pluszowy absynt.

nico. · Wysłany: Czw 16:54, 20 Mar 2008 Temat postu:

- spadek formy, klemą? - zapytała, chwytając butelkę i drapiąc go przez chwilę za uszkiem ;c otworzyła butelkę i nie bawiąc się w jakieśtam podpalanie kostek cukru pociągnęła łyk.

claimont · Wysłany: Czw 16:55, 20 Mar 2008 Temat postu:

-starość, nie radość niko - podsumował, siadając. opierał się o ścianę i patrzył na nią bez skrępowania. hyy.