szarlotkowy i mirandziowy numer miłyjakiśtam.

adaś. · Wysłany: Wto 11:33, 25 Mar 2008 Temat postu:

- W porządku. Może poza tym, że wczoraj zgubieł drogę do akademika. Nie wiem jakim cudem. - powiedział siadając na jej łóżku i wyciągając skręta z kieszeni. Obracał go w palcach patrząc na kieliszek z alkoholem

miranda · Wysłany: Wto 11:41, 25 Mar 2008 Temat postu:

- aha.- usiadła obok niego i przygryzała dolną wargę. podała mu zapalniczkę z heloł kiti i odpaliła.- może dlatego, że byłeś pijany?

adaś. · Wysłany: Wto 13:02, 25 Mar 2008 Temat postu:

- Moja droga ja nigdy nie jestem pijany. - zaśmiał się - Może ujarany tak, ale nie pijany. - powiedział opierając się plecami o zimną sćianę. Rozejrzał się po pokoju, w którym panował lekki rozgardiasz - Jeszcze nigdy tu nie byłem - powiedział patrzac na czyjeś figi na biurku. Różowe.

miranda · Wysłany: Wto 14:53, 25 Mar 2008 Temat postu:

- to pewnie czati są albo tego kolesia, nie wiem.- wzruszyła ramionami.- a ja mam z kajko i kokosssz!- mruknęła.- kcesz zobaczyć?

eric. · Wysłany: Nie 20:21, 30 Mar 2008 Temat postu:

więc przysli tu, a po dordze, ericowy wymyślł sobie że sie razem wykąpią, cnie że czati się zgodziła? napewno, więc puscił ją przodem, a potem zamknoł za nimi drzwi, na kluczyk :3

chattie. · Wysłany: Nie 20:23, 30 Mar 2008 Temat postu:

zapytała, lekko wystraszona dlaczego zamknął na klucz. bo nigdy nic nie wiadomo z nim, już się tego nauczyła. chciała nawet zabrać mu klucz i otworzyć. więc stanęła na paluszkach przy im, bo był wyższy i poprosiła o klucz.

eric. · Wysłany: Nie 20:26, 30 Mar 2008 Temat postu:

zamachał przecząco głową, i rzucił klucz w stertę ciuchów, i wyszczerzył się cytując jedno z przysłów, coś tam o igle, i sianie. cmoknoł ją w usta, i roześmiał się na widok różowych fig na biurku.

Gość · Wysłany: Nie 20:32, 30 Mar 2008 Temat postu:

- to nie moje, to mirandy!- odparła chowając figi do swojej szafki jednak xd i zaczeła szukać klucza.

eric. · Wysłany: Nie 20:34, 30 Mar 2008 Temat postu:

uśmiechnoł się pod nosem, widząc jak czati chowa majtki do swojej szuflady, nawet spytał czemu je tam wkłada, a cwaniacki usmieszek nie schodził mu z twarzy.

chattie. · Wysłany: Nie 20:36, 30 Mar 2008 Temat postu:

odparła, że musi je gdzieś schować, bo nie będą tak leżeć na biurku. dodała, że teraz będą z pokoju wychodzić przez okno, bo nie ma zapasowego klucza ;c

eric. · Wysłany: Nie 20:38, 30 Mar 2008 Temat postu:

odparł,że najwyżej wogóle nie wyjdą, dodał jeszcze że ślicznie dziś wygląda, i spojrzał na nią dwuznacznie, bo on troche napalony był, mimo wszytko. wszystko przez dzisiejszą naukę bilogi. ;c

chattie. · Wysłany: Nie 20:40, 30 Mar 2008 Temat postu:

taaa, on i nauka xd.
- hej, doskonale wiem o co ci chodzi!- powiedziała wymachując mu palcem wskazującym przed nosem.

eric. · Wysłany: Nie 20:41, 30 Mar 2008 Temat postu:

- tak? a o co? - roześmiał się. - wcale nie wiesz! - powiedział, bawiąc się stanikiem, co go na podłodze znalazł xd tym razem juz nie bedzie mogła powiedziec ze to mirandzi bo to ten sam który wczoraj miała! xd

chattie. · Wysłany: Nie 20:45, 30 Mar 2008 Temat postu:

- właśnie, że wiem!- odparła wyrywając mu stanik z ręki i chowając go pod łóżko, bo nie wiedziała co z nim zrobić xd. - każdy facet myśli o tym samym- dodała po chwili zastanowienia!

eric. · Wysłany: Nie 20:47, 30 Mar 2008 Temat postu:

roześmiał się, bo w sumie to niezłą polewkę miał z zakłopotania czati, przypomniało mu się że napewno kupował dwie czekoladi, więc zaczoł szukac tej zagubionej po kieszeniach, a w między czasie powiedział że jak wie o czym on myśi to zeby powiedziała jak jest taka mądra xd