Salonik na parterze

Marymount · Wysłany: Pią 18:15, 14 Mar 2008 Temat postu: Salonik na parterze

podobnie jak w internacie chłopców. szklany stolik dwa fotele, kanapa oraz kilka krzeseł i kwiatków.

sasha · Wysłany: Śro 21:38, 19 Mar 2008 Temat postu:

Siedziała na czarnej kanapie pozornie ucząc się francuskiego tak naprawdę myślała o zupełnie czymś innym.

quarelle. · Wysłany: Śro 21:42, 19 Mar 2008 Temat postu:

Wpadła cała mokra [bo padało] do salonu. Stanęła naprzeciw saszy i wyciągnęła butelkę danielsa i absoluta.
- Bierz co chcesz. - powiedziała stanowczo. - O tej porze nikt nie powinien kontrolować dumbarton

sasha · Wysłany: Śro 21:45, 19 Mar 2008 Temat postu:

Rzuciła książkę od francuskiego na lekko zniszczoną ławę.
- Zaczynasz mówić od rzeczy. - powiedziała z uśmiechem, częstując się czymś tam.

quarelle. · Wysłany: Śro 21:47, 19 Mar 2008 Temat postu:

Pociągnęła łyk absoluta i położyła nogi na ławie.
- Jezu gdzie ty sie podziewałaś? Kładłam sie spać ciebie nie było. Wstawałam ciebie nie było. W którym łóżku spałaś przyznaj sie! - wytknęła na nia palec wskazujący i zmrużyla oczy

sasha · Wysłany: Śro 21:51, 19 Mar 2008 Temat postu:

- KOLEGI z sąsiedniej szkoły. - odpowiedziała podkreślając fakt, że był to tylko i wyłącznie kolega.
- Mam nadzieję, że i ty sama nie spałaś w ostatnich dniach...

quarelle. · Wysłany: Śro 21:54, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Sama nie. Miałam pająka w pokoju . wisi nad twoim lozkiem. nie mialam serca go zabijac - usmiechnela sie szeroko - no ale mow co u ciebie?

sasha · Wysłany: Śro 21:56, 19 Mar 2008 Temat postu:

- W sumie to nic i w tym problem. Nienawidzę jak jest jedno wielkie nic. Wiem, że w tej chwili mówię nie od rzeczy. - popatrzyła na korytarz czy nikt nie idzie, bo mówiła trochę za głośno.

quarelle. · Wysłany: Śro 22:01, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Waverly staje sie rzeczywiscie nudne - skrzywiła się po kolejnym łyku palacego w gardle alkoholu

sasha · Wysłany: Śro 22:03, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Zróbmy coś, żeby tak nie było. - chciała zapalić, jednak kiedy spojrzała na alarm przeciwpożarowy odechciało się jej. Napiła się z butelki.

quarelle. · Wysłany: Śro 22:08, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Na przykład? - zsunęła się nieco niżej skopując ksiązkę do francuskiego saszy. przypadkiem, ale nie chcialo jej sie podnosci

sasha · Wysłany: Śro 22:10, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Podpalmy szkołę. Zróbmy imprezę. Jakąś aferę. Cokolwiek. - była gotowa na wszystko. Zdesperowana?

quarelle. · Wysłany: Śro 22:13, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Szkolę podpalę, ale nie mam zamiaru spędzić reszty życia w pudle. - przygryzła kciuk - Impreza? - uniosła brew - Czy może obie naraz przelecimy kucyka?

sasha · Wysłany: Śro 22:15, 19 Mar 2008 Temat postu:

- Kucyk by się ucieszył i to mnie smuci. Nie wiem gdzie się podziały te wszystkie imprezy po meczach. - westchnęła zdejmując swoje szpilki.

quarelle. · Wysłany: Śro 22:18, 19 Mar 2008 Temat postu:

- U kucyka są najlepsze imprezy. Pamiętasz ostatnia? - zapytała kładąc głowę na jej kolanach. tak wygodniej.