odetta i susanne. największy bajzel na świcie. <3

odette. · Dołączył: 28 Mar 2008 Posty: 286 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

przyszli więc tu, a odettka ma gdzieś napewno, jeszcze tę apteczkę, co jej dali na zajęciach pierwszej pomocy, więc opatrzy ranę donaldzika xd

donald. · Wysłany: Nie 0:10, 30 Mar 2008 Temat postu:

ojej, donaldzikowa dziewuszka w podpisie ;3333
- będzie piekło?- zapytal patrząc na apteczkę, bo sie trochę bał. chociaż wiedział, że odette zrobi to delikatnie, prawdaaaa? ;3

odette. · Wysłany: Nie 0:13, 30 Mar 2008 Temat postu:

tak, słodka cnie? :33
- bęęędzie! - zachichotała, próbując otworzyc apteczkę. - hej! to nie działa - wyjęczała, drapiąc sie po kolanie, a miała taką nadzieje na męczenie wodą utlenioną donaldzika, po prostu marzyła o tym od dziecka, może nie tak jak o seksie z facetem od biologi,ale prawie. xd

donald. · Wysłany: Nie 0:15, 30 Mar 2008 Temat postu:

nooo ;3333
- o jak dobrze! bóg mnie uratował- złożył ręce patrząc w sufit xd ale przeczuwał, że ona i tak to otworzy ;cccc

odette. · Wysłany: Nie 0:17, 30 Mar 2008 Temat postu:

roześmiała się, bo udało jej się to otworzyc, ona jest sprytna i inteligenta! wbrew pozorom, i zamachała mu spirytusem salicynowym, czy jakimś tam nigdy nie wiem jak to nie nazywa, przed nosem. - przygotuj sie na straszliwe męki, a ja skoczę do łazienki umyc ręce. - uśmiechneła sie niewinnie, i poklepała, go po udzie.

donald. · Wysłany: Nie 0:20, 30 Mar 2008 Temat postu:

- nieeeee!- odparł i schował się pod jej łóżko. nawet się zmieścił! miał nadzieje, że go nie znajdzie, więc siedział cicho i nawet nie oddychał xd.

odette. · Wysłany: Nie 0:22, 30 Mar 2008 Temat postu:

- ej! wyłaź z pod tego łózka, bo powiem wszystkim że walisz sobie konia co noc! - roześmiała się, klękając koło łózka, i czekając aż kaczorek wyjdzie, nawet wacika ze spirytem juz miała przyszykowanego :3

donald. · Wysłany: Nie 0:25, 30 Mar 2008 Temat postu:

- nie lubie cię....- odparł wychodząc spod łóżka, a raczej jakoś się spod niego wygrzebując. usiadł naprzeciwko niej zamykając oczy i czekając az przemyje ranę ;c

odette. · Wysłany: Nie 0:27, 30 Mar 2008 Temat postu:

roześmiała się, bo dla niej to było nawet śmieszne, a widząc jego przerażoną minę, turlała się ze śmiechu po podłodze, aż przywaliła głową w szafkę. - aaaaaaua! - jęęęękneła łapiąc się za czoło. xd

donald. · Wysłany: Nie 0:30, 30 Mar 2008 Temat postu:

- ojej, co ci jest?- zapytał podchodząc do niej szybko i patrząc na jej czoło. - hej! masz guza!- roześmiał się z jej nieszczęścia, ale zaraz potem umilkł i podmuchał w zaczerwienione miejsce.

odette. · Wysłany: Nie 0:33, 30 Mar 2008 Temat postu:

- ej! to nie śmieszne. - uśmiechneła sie nawet żałośnie, i masowała guza. - nie patrz się, tak! i tak przemyję ci te ranę. - wymruczała, a potem rozkazała mu żeby coś zrobił bo ją boli!

donald. · Wysłany: Nie 0:36, 30 Mar 2008 Temat postu:

pocałował ją, najpierw w guza a potem w usta, bo myślał, że to pomoże. jemu w zasadzie pomogło ;3 xd. zapytał więc, czy jej lepiej, bo jak nie to może jeszcze więcej buzi potrzeba.

odette. · Wysłany: Nie 0:40, 30 Mar 2008 Temat postu:

roześmiała się, i powiedziała że boli ją, ale da rade zając się jego raną! i będzie jego pielęgniareczką, a w zasadzie to będzie pielęgniarką z jego koszmarów, bo kiedyś jej mówił że takie miał, znalazła ten spirytus, i uśmiechneła się niewinnie, próbując zwabic go żeby usiadł bliżej xd

donald. · Wysłany: Nie 0:42, 30 Mar 2008 Temat postu:

zacisnał wargi i usiadł bliżej. zamknął oczy znów, bo nie chciał na to patrzyć xd.
- ale proszę, niech nie piecze i nie boli, niech nie piecze.......- mamrotał pod nosem, ciągle to samo.

odette. · Wysłany: Nie 0:44, 30 Mar 2008 Temat postu:

sama też zamkneła oczy, bo nie chciała widziec, cierpiącej miny donalda, i przyłożyła mu wacika do rany, krzyczał? trzymała go za rękę, pomyślała że może wtedy będzie go mniej bolec. xd