Autor |
Wiadomość |
sasha |
Wysłany: Nie 15:02, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
To spali!
ja też lecę na imprezę dziadkową. pa ;* |
|
 |
jeremiah |
Wysłany: Nie 15:01, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- spać mi się chce. - jęknął, opierając głowę na jej głowie.
kjut.
lecę, bo będzie prężna integrejszyn z dziadkami ;* |
|
 |
sasha |
Wysłany: Nie 14:54, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- e, nic. - odpowiedziała i uśmiechnęła się kącikiem ust. Oparła głowę na jego ramieniu i przyglądała mu się z boku. |
|
 |
jeremiah |
Wysłany: Nie 14:52, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- nic nowego w sumie. - wyjął słuchawki z uszu i jeździł palcem po jej udzie, od neichcenia. - a u ciebie? |
|
 |
sasha |
Wysłany: Nie 14:36, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- Co słychać? - zapytała tak, hm szablonowo, bezinteresownie. Chociaż w sumie była ciekawa co u niego. Ale nie da tego przecież po sobie pozanać. Włożyła książkę do swojej żółtej torby. |
|
 |
jeremiah |
Wysłany: Nie 14:33, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
uśmiechnął się do saszy, w sumie dawno jej nie widział, a powiedzmy sobie szczerze, iż miał chłopak na nią wkrętę jakiś czas temu, xd.
- cześć saszoo. - powiedział, pochylil się i pocałował ją w policzek, po czym opadł obok niej. na kanapie, rzecz jasna. |
|
 |
sasha |
Wysłany: Nie 14:28, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Sasza zrezygnowana zamknęła książkę. Spojrzała na jeremiaszka który chyba był czymś zmęczony. Rozważyła różne opcje przyczyny jego zmęczenia. Pokiwała do niego ładnie, żeby się z nim przywitać. |
|
 |
jeremiah |
Wysłany: Nie 14:25, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
a jeremiaszny, tradycyjnie wracał, z dłońmi głęboko wsuniętymi w opuszczone czarne rurki, słuchając babyshambles na ipodzie. generalnie był zmęczony, chciało mu się spać, sama do końca nie wiem czemu. i miał potargane włosy. |
|
 |
sasha |
Wysłany: Nie 14:20, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Niee sasza nie umarła.
Siedziała po turecku na fotelu i czytała jakąś bardzo ciekawą książką. Nie mogła się za bardzo skupić bo ciągle jej ktoś przeszkadzał. |
|
 |
nico. |
Wysłany: Sob 21:28, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- trochę już było tych nocy poślubnych łili. - powiedziała, wyjmując jego dłoń ze swoich spodenek, tudzież majtek i usiadła w rogu kanapy, kładąc nogi na kolanach łiljama. całkiem lubiła go tak prowokować, ojaa. przejechała stopą po jego udzie, mrucząc coś, że chyba na nią pora. |
|
 |
william. |
Wysłany: Sob 21:18, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- zwałem? czyim bo na pewno nie twojego ojca, skarbie. - powiedział kładąc jej palec na nosie, ej! przecież łiljowa ręka wciąz jest na kosci biodrowej, pod spodniami niko. - jasnę żadnych zaręczyn, nie mam zamiaru się hajtac, ale w sumie noc poślubna mogła by byc. |
|
 |
nico. |
Wysłany: Sob 21:12, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
- możemy spróbować. o ile to się nie skończy zawałem. i oczywiście nie musi być zaręczyn, kochanie. - uśmiechnęła się i pocałowała łiljego w górną wargę.
całkiem podobał się jej jego pomysł. |
|
 |
william. |
Wysłany: Sob 21:05, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
przyjrzał się jej uważnie, wiedział że niko ma różne zachwiania, i czasem palnie coś, co ślina jej na język przyniesie, czuł podstęp. - kochanie? wiesz co? - wymruczał, drapiąc ją za uchem. - kurwa, ciekaw jestem co by rodzice powiedzieli jak byśmy im obwieścili wieśc o naszych zaręcznach, co? - wyszczerzył sie głupkowato. |
|
 |
nico. |
Wysłany: Sob 20:59, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
spojrzała na niego z kpiną, przytrzymując go za kołnierzyki czarnej polo, aha. dodała, że chyba sobie żartuje.
- to przecież ty na mnie lecisz, kochanie. - dodała z tym swoim uśmieszkiem, cnie. łili powinnien się zorientować, że to taki żarcik, typowy dla niko. - to by było całkiem zabawne, jakbyśmy byli razem. rodzice by się ucieszyli. - panna chodząca ironia z niej wręcz, cnie. |
|
 |
william. |
Wysłany: Sob 20:56, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
odparł że nie jej sprawa, a tak naprawe to nie pamiętał, kogo ostatnie piepszył. zaniki pamięci ma? cnie? dobra nie wiem. wymruczał coś że nie musi sie zadowalac kobietkami ze zdjęc bo wszystkie laski na niego lecą. xd |
|
 |